Karmienie piersią? Naturalnie!

Karmienie piersią to fizjologiczny sposób karmienia dziecka od pierwszych chwil życia. Pokarm matki jest w pełni wartościowy i zapewnia noworodkowi wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Jest też łatwo dostępny i darmowy. Niestety, mimo wielu zalet naturalne karmienie dość szybko bywa porzucane. Dlaczego tak się dzieje?
O karmieniu piersią wiele się mówi. Niekiedy można usłyszeć, że za wiele, stąd hasło „terroru laktacyjnego„, które oznacza sytuację, gdy zmusza się matki do karmienia piersią poprzez słowną presję i wzbudzanie poczucia winy, gdy rezygnują z naturalnego karmienia. Zapominamy jednak o tym, że naturalne karmienie wcale nie jest proste i bardzo często kobiety potrzebują fachowej pomocy laktacyjnej. A na tę trzeba czekać, albo za nią zapłacić, na co nie każdego stać.
Nasze społeczeństwo ma też zróżnicowaną wiedzę na temat karmienia piersią. Wielu rodziców zamiast sięgnąć po fachową literaturę, bazują na informacjach z mediów społecznościowych i publikacjach sponsorowanych przez producentów mleka modyfikowanego.
Trzeba jednak pamiętać, że wiedza o karmieniu piersią nie musi przekładać się na udane karmienie. Potrzeba też serca, działania instynktu, swobody myślenia i wiary w siebie. Karmieniu naturalnemu sprzyja bliskość, dotyk, możliwość celebracji chwil z noworodkiem i wsparcie bliskich.
Karmienie piersią to proces podlegający wielu zmiennych. Nauczenie się go może potrwać, podobnie jak jest z nauką chodzenia, serfowaniem czy szydełkowaniem.

Karmienie piersią? Nie, dziękuję!
Mimo, iż wiele kobiet deklaruje przed porodem, że chce karmić piersią, wiele z nich rezygnuje już po pierwszych tygodniach. Im niemowlę starsze, tym odsetek karmiących mam jest coraz niższy.
W Polsce mimo tego, że prawie wszystkie kobiety deklarują, że chcą spróbować karmić piersią, to niestety okazuje się, że już w pierwszych dniach życia prawie połowa noworodków jest dokarmiona sztucznie w szpitalu. Potem jest jeszcze gorzej. W 6. miesiącu wyłącznie piersią karmi jakieś 4-9% kobiet, co tak naprawdę jest tragicznym wynikiem
– w wywiadzie dla portalu Biokurier.pl mówiła Agata Aleksandrowicz, twórczyni portalu Hafija.pl, kompendium wiedzy o karmieniu piersią oraz rodzicielstwie.
Taki spadek we wskaźnikach karmienia piersią pokazuje, że nie tylko nie umiemy wspierać mam w karmieniu piersią, ale też brakuje edukacji skierowanej zarówno do mam, jak i do profesjonalistów. Złotym standardem w karmieniu piersią dzieci jest 6. miesięcy wyłącznego karmienia piersią i kontynuowanie tego karmienia do 2. roku życia i dłużej, tyle ile mama i dziecko tego chcą, przy jednoczesnym wprowadzaniu pokarmów uzupełniających. Nam do tego standardu wiele brakuje. A karmienie piersią to gigantyczna inwestycja w zdrowie dziecka, kobiety i społeczeństwa
– dodaje.
Karmienie piersią jest aktem biologicznym regulowanym przez hormony, odruchy neurologiczne. Bazuje na wyuczonych, naturalnych czynnościach. Ale to nie wystarczy. Konieczne jest też poczucie bezpieczeństwa i przyjazne otoczenie. Kiedy tego brakuje, łatwo o problemy z laktacją, prawidłowym przystawieniem dziecka i ogólnym samopoczuciem. A wszystko stanowi o sukcesie karmienia naturalnego.
Na temat naturalnego karmienia często wypowiadają się osoby, które nie mają na ten temat pojęcia! Wierzą w to, co usłyszeli lub powtarzają szkodliwe mity. A kobiety mało dziś sobie ufają, zatraciły swój instynkt. Nie potrafią więc bronić się przed takimi szkodliwymi tezami
– mówi Magda Karpienia, autorka książki „Karmienie piersią”, z którą rozmawialiśmy na temat karmienia mlekiem mamy dziecka po 1. roku życia.
Postęp cywilizacyjny odebrał kobietom pewność siebie i swojego ciała. Mamy tabele, wyliczenia, które sugerują, ile dziecko powinno zjeść, ile spać, jak często się wypróżniać. Nie tędy droga. Karmienie piersią przez kilka pierwszych lat życia dziecka to fizjologiczna norma naszego gatunku
– przekonuje.
Dlaczego warto karmić piersią?
Karmienie piersią jest naturalne i czysto fizjologiczne. Jeśli jednak chcemy mówić językiem naszych czasów, wystarczy krótko: karmienie naturalne się opłaca. Pokarm pobierany bezpośrednio z piersi to około 300 zł oszczędności w comiesięcznym budżecie. Nie trzeba go podgrzewać i można podać w każdej chwili.
Dziecko zyskuje przede wszystkim solidną dawkę ciał odpornościowych, chroniących jego organizm przed rozwojem nadwagi, otyłości czy chorób układu krążenia w przyszłości. W mleku matki znajduje się ponad 130 prebiotyków, które pomagają chronić jelita dziecka przed różnymi rodzajami drobnoustrojów. Mleko mamy ułatwia im zasypianie i wspiera rozwój aparatu mowy
– mówi Magdalena Czyrynda-Koleda, dietetyczka, współautorka książki „Karmię piersią, jem zdrowo”. I dodaje:
Organizm kobiety również zyskuje podczas laktacji. Hormony, które podczas karmienia piersią wydziela jej organizm, mają kojący wpływ na macierzyństwo. Dodatkowo zyskują ekstra ochronę przed rozwojem nowotworu piersi czy jajnika. Państwo również zyskuje oszczędności, wynikające między innymi z obniżonej absencji chorobowej rodziców czy zmniejszonych wydatków na leczenie dzieci.
O zaletach karmienia piersią warto też porozmawiać z położną. Niekiedy też na oddziałach położniczych do dyspozycji pacjentki są doradczynie laktacyjne, które bezpłatnie pomagają w pierwszych dniach po porodzie.
Nie sugerujmy się też historiami znajomych i rodziny, zwłaszcza jeśli przedstawiają karmienie piersią w sposób jednoznacznie negatywny. Każdy przypadek jest inny.
Piersi to czynna fabryka, a nie magazyn. I jak w każdej fabryce, tak i tu produkcja zależy od popytu. Im częściej dziecko jest przystawiane do piersi, tym więcej mleka się w nich produkuje. To niekiedy może oznaczać karmienie co godzinę, ale dzieje się tak nie dlatego, że dziecko czuje głód, tylko maluch daje sygnał organizmowi matki, że potrzebuje więcej pokarmu. To nie będzie trwać wiecznie. Z czasem wszystko się ustabilizuje
– podsumowuje Monika Stromkie-Złomaniec, dietetyczka, współautorka książki „Karmię piersią, jem zdrowo”.