Dogoterapeuta: psa trzeba przygotować na pojawienie się dziecka - Mamywsieci.pl
Teraz czytasz...
Dogoterapeuta: psa trzeba przygotować na pojawienie się dziecka

Planer na Dobry Rok

Dogoterapeuta: psa trzeba przygotować na pojawienie się dziecka

Jak przygotować psa na pojawienie się dziecka

Pojawienie się dziecka w rodzinie psy mogą traktować w różny sposób. Niektóre będą się cieszyć, inne podchodzić do noworodka z dystansem. Jak pomóc czworonożnemu przyjacielowi odnaleźć się w nowej sytuacji? Jakie postawić granice? O tym rozmawiam z Darią Jaworską, psychologiem, zoopsychologiem i dogoterapeutą.

Dla rodziców pojawienie się dziecka to życiowa rewolucja. Ale wydaje się, że dla psa również.

Daria Jaworska*: To nowa sytuacja dla wszystkich. Dobra wiadomość jest jednak taka, że można się na nią przygotować.

Mimo wszystko młode mamy często mają obawy, jak to będzie.

Stres nie jest wskazany. Zdecydowanie lepiej jest działać, zwłaszcza że dla psa sytuacja w pewnym stopniu zmienia się już w ciąży. Pojawiają się inne niż dotychczas emocje. W domu młodzi rodzice gromadzą nowe przedmioty. Nieco inny może też być rytm dnia.

Jak więc przygotować psa na nowego członka rodziny?

Powoli, spokojnie i z miłością. Nie czekajmy z adaptacją psa do nowych warunków. Róbmy to systematycznie, by zdążyć przed porodem. Psy bardzo dobrze funkcjonują w warunkach stałych, przewidywalnych. Potrzebują też czasu, naszego czasu.

Przygotowanie zwierzaka na pojawienie się maleństwa wymaga od nas pewnej wyobraźni. Zastanówmy się, co zmieni się po urodzeniu dziecka.

Wszystko!

Nie da się ukryć, że powiększenie rodziny jest życiową rewolucją. Zmienia się dużo. Pies musi mieć czas, by to zaakceptować. Zacznijmy więc jeszcze będąc w ciąży nieco ograniczyć czas spędzony z czworonożnym przyjacielem. Nie chodzi oczywiście o to, by go od siebie odsunąć, ale wiadomo, że po urodzeniu maluszka czasu będziemy mieć mniej. Uczmy więc zwierzę, że w ciągu dnia jest czas dla niego, ale jest też czas bez psa. Dajmy mu zrozumieć, że nie zawsze będziemy mogli się nim zająć, ale też znajdźmy chwilę na wspólną zabawę. Uczmy odpoczywania w swoim legowisku, wprowadźmy zabawki, którymi pies może się zająć (gryzaki, kongi, zabawki umysłowe).

Daria Jaworska

A co z dziecięcą wyprawką? Czy faktycznie lepiej skompletować ją szybciej, by zwierzę mogło się z nią zapoznać?

Tak, to faktycznie dobry pomysł. Meble, łóżeczko, kocyki, wózek, nosidełko i różnego rodzaju sprzęty niemowlęce warto kupić na kilka-kilkanaście tygodni przed rozwiązaniem, by pies zapoznał się z ich zapachem. Przyzwyczajajmy też zwierzę do dźwięku grzechotek, kołysanek i niemowlęcego płaczu. Poruszajmy się po domu z zawiniątkiem w rękach. Róbmy to wszystko jednak powoli, nie wszystko naraz. Dbajmy też o to, by pies kojarzył to z czymś pozytywnym – pochwałą, pogłaskaniem, smaczkiem. Z kolei po porodzie warto przynieść do domu pieluszkę lub ubranko dziecka.

Nadszedł czas rozwiązania. Wracamy z dzieckiem na rękach do domu, w którym czeka na nas czworonożny przyjaciel. Jak się zachować?

Podstawowa rada: spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Moim zdaniem warto, aby pies wszedł do domu, gdy będzie już w nim niemowlę. Kiedy więc rodzice będą wchodzili z noworodkiem do mieszkania, pies powinien być na spacerze. Ma to swoje wytłumaczenie: moment, kiedy przekraczamy próg domu z dzieckiem, to zawsze czas pełen emocji, ekscytacji. Nie poświęcamy wtedy uwagi psu, co zupełnie zrozumiałe. Ale kiedy emocje nieco opadną, a pies wróci do domu, będą już w nim zapach niemowlęcia i …my.

Nasz czworonożny przyjaciel na pewno będzie stęskniony za osobą, której długo nie widział, w tym przypadku za swoją panią. Najlepiej więc, aby to tata trzymał na ten czas maluszka, a mama poświeci chwilę psu i wyciszy go. Nie bójmy się też pokazać maleństwa psu. Niech zobaczy, że to maleńki człowiek. Pies może dziecko powąchać, oczywiście wszystko powinno się odbywać pod kontrolą rodzica. Cały czas potrzebna jest nasza wyobraźnia.

Pies będzie chciał zobaczyć „zawartość” zawiniątka, lepiej więc usiąść z rożkiem na kolanach, aby uniknąć psiego skakania. W takich sytuacjach odwołujmy się do komend, które pies zna – siad, leżeć. Zwierzę też chwalimy, nagradzamy. Pamiętajmy, że emocje – zarówno ludzkie, jak i psie – są naturalne. Do człowieka jednak należy, aby nie stracić kontroli nad sytuacją.

Wyobraźnia i kontrola. Dobrze rozumiem, że te dwa pojęcia w kontekście psa i dziecka są kluczowe?

Jeśli mamy zwierzę, jesteśmy za nie odpowiedzialni. Musimy dbać nie tylko o jego kondycję fizyczną, ale też emocjonalną. Pies każdej rasy może znaleźć się w sytuacji, kiedy ugryzie, bo zakładam, że o to chcesz zapytać.

Daria Jaworska jest autorką książki „Bezik – Wielki Pies„, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Gaj.

To pewnie obawa wszystkich, których dziecko spędza czas z psem.

Pies nie atakuje bez przyczyny. Zdecydowana większość pogryzień ma miejsce wtedy, gdy pies wyczerpie inne możliwości zasygnalizowania swojego dyskomfortu. Kontaktu z psem uczymy malucha tak samo, jak uczymy innych zasad. A maleństwo uczy się najszybciej obserwując rodzica. Pokazujmy więc dziecku, w jakich miejscach piesek lubi być głaskany, a w jakich nie. Mówimy, że nie wolno przeszkadzać psu podczas odpoczynku czy jedzenia. Uczmy odpowiedniej zabawy i komunikacji z psem.

Zadbajmy też o komfort psa. Stwórzmy mu miejsce, w którym będzie mógł spokojnie odpoczywać, schronić się. Może to być ustronne miejsce lub klatka kennelowa. Niech zwierzę ma swój azyl, w którym nie będziemy mu przeszkadzać.

Na jakie zachowania wobec psa nie wolno dziecku pozwalać?

Absolutnie nie pozwalajmy na przytulanie psa, ciągnięcie go za uszy czy siadanie na nim. W sieci często widzimy publikowane przez rodziców zdjęcia, z ich perspektywy zabawne lub słodkie, ale w rzeczywistości przedstawione tam sytuacje są bardzo niebezpieczne. Wielu pogryzień można by uniknąć, gdyby dorośli mieli więcej wyobraźni.

Dzieci spędzają sporo czasu na podłodze. Co w sytuacji, kiedy jest z nami pies? Pozwalać na wspólną zabawę?

Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, aby na poziomie „zero” znajdowało i dziecko, i pies – pod warunkiem, że zwierzę jest posłuszne, zrównoważone i reaguje na komendy. Bezwzględnie sytuacje, kiedy niemowlę bawi się na podłodze, a pies jest w pobliżu, muszą mieć miejsce pod kontrolą dorosłego, który za tę sytuację odpowiada. Znając swojego psa, obserwując zachowanie czworonoga, i oczywiście maluszka, pozwalamy na odpowiednią odległość i kontakt dotykowy.

Zobacz także

I jeszcze jedna nurtująca mnie kwestia. Psy często liżą maluchy, niekiedy gryzą ich zabawki, kładą się na ich matach lub kocykach. Pozwolić im na to?

Dowiedziono, że kontakt z psem wpływa korzystnie na kształtowanie mikroflory jelitowej dziecka. U maluchów wychowujących się w towarzystwie zwierzaków stwierdza się mniejsze ryzyko alergii i astmy. Dotarłam również do źródeł, które podają, że pies ma w pysku mniej bakterii niż człowiek, co brzmi uspokajająco (śmiech). Nie wpadajmy więc w panikę, jeżeli piesek poliże maleństwo lub mały człowiek zdobędzie psi gryzak i uzna za swój. Niech nie będzie to jednak standardem. Nie zostawiajmy psich zabawek w pobliżu dziecka.

Konieczne jest też dbanie o regularne odrobaczanie i szczepienie psiaka. Osobną kwestią jest brud, przynoszony na łapach po spacerze, ale w tej kwestii raczej wątpliwości nie ma. Podłogę myjemy po prostu częściej.

Podsumowując, przyjaźń między dzieckiem a psem jest możliwa. Kształtuje się od pierwszych chwil, ale to od nas – dorosłych – zależy, jak będzie wyglądała ta relacja.

Wiele, jeśli nie prawie wszystko, zależy od tego, jak podejdziemy do kwestii wychowania psa, posłuszeństwa, zrozumienia psiej psychiki. Jeżeli pies od pierwszych chwil w nowym domu uczony jest panujących w nim zasad, a relacja z człowiekiem jest oparta na współdziałaniu oraz jasnym systemie oczekiwań, stopniowe wprowadzanie nowych reguł naprawdę nie jest trudne. Właściwe ułożenie psa i zrozumienie jego myślenia pozwoli na to, aby nowa sytuacja i pojawiające się ograniczenia nie były wiązane bezpośrednio z dzieckiem.

Pamiętajmy jednak, że pies ma swoje potrzeby, których zaspokojenie jest bardzo ważne dla komfortu zwierzaka. Nadal potrzebuje „swojego” człowieka, jego czasu i uwagi. Można to rozplanować i nadać codzienności nowy rytm.

Dziecko i pies to wspaniałe połączenie, skutkujące silną, trwającą przez lata więzią. Aby nasze psio-ludzkie życie było pełne radości, warto poświęcić czas na zbudowanie odpowiedniej relacji.

Dziękuję za rozmowę.

*Daria Jaworska – psycholog, zoopsycholog, dogoterapeuta, autorka bajki „Bezik – Wielki Pies. Witaj w domu”. Specjalista w zakresie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. Zajmuje się diagnozą wczesnych objawów zaburzeń rozwojowych, od ponad 10 lat wspiera Dzieci i Rodziców w radzeniu sobie z trudnościami. Autorka wielu artykułów z zakresu psychologii dziecka.  Miłośniczka i niepoprawna pasjonatka zwierząt i ich wpływu na emocje człowieka.

Jak oceniasz ten tekst?
Dobry
1
No, nie wiem
0
Świetny
0
Uwielbiam
1
Zwariowany
0
View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

(c) 2012-2024 Ekomedia   |   wykonanie: BioBRND.pl