Co to za Wymysły! Jak pisze się bajki i je ilustruje? [wywiad] - Mamywsieci.pl
Teraz czytasz...
Co to za Wymysły! Jak pisze się bajki i je ilustruje? [wywiad]

Planer na Dobry Rok

Co to za Wymysły! Jak pisze się bajki i je ilustruje? [wywiad]

Uważnie obserwuje dziecięcy świat. Ubiera w słowa emocje i nadaje im kolory, tworząc ilustracje. Z Edytą Grzegory, psycholog, psychoterapeutką i autorką projektu „Wymysły”, rozmawiam o znaczeniu bajek dla najmłodszych, ich roli w wychowaniu dziecka i o procesie tworzenia.

Bajki nie tylko bawią, ale też uczą. Zgodzisz się z tym twierdzeniem?

Edyta Grzegory*: Tak, i dlatego wyobrażając sobie dziecko czytające czy słuchające moich opowieści, czuję radość i jednocześnie ciężar odpowiedzialności za słowo.

Trudno wyobrazić sobie dzieciństwo bez bajek. To dzięki nim można przekazać dzieciom wiedzę o świecie.

Dzieci często angażują się w losy bajkowych postaci. Wspólnie z nimi przeżywają rozwój wydarzeń, triumfy i chwile zwątpienia. Poszukują rozwiązań, odpowiedzi. Oddanie świata emocji bohaterów zmagających się z trudnościami i rozterkami bliskimi dziecku nie jest łatwe i jednocześnie dla mnie stanowi kluczowe wyzwanie.

W moich opowieściach najwięcej miejsca i uwagi poświęcam emocjom, w nadziei, że przybliży to małych i dużych czytelników do ich własnych przeżyć, pomoże w rozpoznawaniu i nazywaniu tego, czego sami doświadczają w różnych sytuacjach w swoim życiu, a co nierzadko trudno jest uchwycić, opisać czy ujawnić.

Uwaga! Pies i dziecko na pokładzie!

Czasami bajki okazują się pomocne w rozpoznawaniu zasobów w sobie i otoczeniu, z których można korzystać, kiedy mierzymy się z trudnościami, np. oswajając lęk, złość czy smutek. Bohaterowie moich opowieści osadzeni w bajkowych okolicznościach przeżywają różne przygody, poznają świat i samych siebie, a przede wszystkim – czują.

Jakie jeszcze tematy są bliskie najmłodszym? O czym chcą czytać?

Ważne są relacje między postaciami i wszystko to, co dzieje się wokół nich, np. doświadczanie samotności, odrzucenia, wstydu czy poczucia winy, ale też wsparcia, zrozumienia i akceptacji.

Budowanie przyjaźni, poszanowanie granic – własnych i innych osób, proszenie o pomoc i udzielanie jej – tematów bliskich dzieciom może być mnóstwo. Decydujące jednak jest to, czy narracja będzie wystarczająco interesująca, żeby zaciekawić czytelnika i uruchomić jego wyobraźnię, poruszyć w nim jakiś osobisty kawałek jego własnej historii w sposób, który będzie dla niego wspierający i wartościowy.

Moimi opowieściami i grafikami staram się również uwrażliwiać odbiorców na dobro ludzi i zwierząt, pokazywać siłę drobnych gestów i dobrych uczynków – dostępnych nie tylko „superbohaterom ratującym świat”, ale każdemu i każdej z nas. Uważność na siebie i innych, czułość, życzliwość czy wdzięczność to „supermoce” w moim poczuciu często niedoceniane zarówno w bajkach, jak i w życiu.

Żeby nie być gołosłowną, sama również angażuję się w różne inicjatywy, m.in. na rzecz zwierząt. O niektórych z nich można przeczytać na mojej stronie wymysly.pl.

Jaką rolę pełnią bajki w wychowaniu dziecka? Czy to tylko forma rozrywki?

Myślę, że takich ról może być wiele. Wspomniałam już o tym, do czego mi jest najbliżej – szczególnie cenię nie wartką akcję najeżoną przygodami czy pouczające morały wieńczące opowieść, a przybliżanie czytelników do ich własnych emocji i potrzeb.

Myślę też, że bajki stanowią świetną okazję do ważnych rozmów z rodzicami, opiekunami. Dzieci potrzebują bliskich dorosłych, którzy pomogą im zrozumieć, co dzieje się wokół nich, ale też w nich samych. Którzy są obok, towarzyszą, zauważają i pomagają „zaopiekować się” emocjami. Czasami nie wiemy, jak się w tym spotkać – jakich słów użyć, od czego zacząć. Bajka może być takim bezpiecznym punktem wyjścia.

Czytając razem, poznajemy wspólnych bajkowych przyjaciół, możemy dzielić się odczuciami i przemyśleniami, różnymi punktami widzenia, dyskutować, nawiązując do własnych doświadczeń i przeżyć. Rozwijamy wyobraźnię i kreatywność, ale przede wszystkim – jesteśmy blisko. Bardzo się cieszę, kiedy czytelnicy piszą, że moje opowieści sprzyjają takim właśnie niespiesznym, uważnym rozmowom, również o tym, co trudne. Oczywiście, staram się, żeby w moich bajkach nie brakowało powodów do uśmiechu. Myślę, że poczucie humoru jest czymś bardzo ważnym – zarówno w świecie książki, jak i w życiu.

Bajki dla dzieci to nie tylko tekst. To też rysunek, który stanowi dopełnienie całości. Ty tworzysz też ilustracje. Jak wygląda ten proces?

Nie ma jednego uniwersalnego „procesu”, którego trzymam się pisząc czy ilustrując. I to jest jedna z rzeczy, którą bardzo cenię – staram się nie trzymać sztywnych ram. Próbuję różnych form i technik, wciąż się uczę, ale przede wszystkim dbam o miejsce i swobodę dla wyobraźni.

Wbrew pozorom, nie jest to proste. Tworząc tekst czy ilustrację korzystam z takiego rodzaju „dziecięcej wrażliwości”, który
łatwo się „płoszy”, np. pod wpływem presji na wynik czy ponaglania.

Zobacz także

Czy łatwo jest zilustrować słowo? W przypadku bajek dla dzieci obraz ma niezwykle istotne znaczenie, może nawet jest ważniejszy niż sam tekst.

Ożywianie słów obrazami to spore wyzwanie, zwłaszcza, jeśli to, co próbuję przekazać, jest ulotne i nienamacalne, jak atmosfera opowieści czy emocje bohaterów. Jednak kiedy misja się powiedzie i na kartce widzę to, co wcześniej rysowało się tylko w mojej głowie, „dzieje się magia”.

Myślę, że duże znaczenie ma też dobra współpraca między ilustratorem i autorem tekstu. Miałam przyjemność pracować zarówno z osobą, która ilustrowała moją bajkę, jak i ilustrować tekst czyjejś opowieści. W jednym i drugim przypadku procentowało zaangażowanie, potrzeba i chęć zrozumienia drugiej strony, zaufanie, otwartość i wzajemne zaciekawienie.

Ostatnim owocem moich ilustratorskich wojaży jest książka „Bezik Wielki Pies – Witaj w domu” autorstwa psycholog Darii Jaworskiej. To
wyjątkowa, ciepła opowieść o adopcji wymarzonego zwierzaka i całej gamie przeżyć, jaka wiąże się z tym wydarzeniem dla wrażliwego chłopca, Krzysia i jego rodziców. Bardzo się cieszę, że moje prace są częścią tej historii.

Jeśli chodzi o tworzenie ilustracji do własnych bajek lub bajek do powstałych wcześniej grafik – bo, jak wspomniałam, nie trzymam się tu jednej reguły – raz przychodzi to łatwo, kiedy pomysł pozornie „sam wpada do głowy”, innym razem jest tak, że cała koncepcja „musi dojrzeć”. To z kolei zwykle wymaga czasu i cierpliwości. Oczywiście, zarówno pisanie, jak i rysowanie to nie wyłącznie „czysta
przyjemność”. Czasami to dość żmudne i niełatwe zajęcie. Wymagające staranności, konsekwencji i rzetelności, uważnej obserwacji, nauki, nanoszenia poprawek i zmian, przyjmowania cennych, również krytycznych uwag. Swoją drogą, dzieci to jedni z moich najbardziej surowych recenzentów.

Jeśli jednak to wszystko rozgrywa się na tle żywego zaangażowania, poczucia sensu i zaciekawienia, daje mnóstwo satysfakcji i radości – szczególnie kiedy słyszę, że któraś z moich bajek stała się kawałkiem czyjegoś realnego świata, zapadając w pamięć i serce.

*Edyta Grzegory – psycholog, psychoterapeutka. Absolwentka Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Ukończyła Szkołę Psychoterapii INTRA. W wolnym czasie prowadzi projekt „Wymysły”, w tym stronę wymysly.pl oraz fanpage, gdzie publikuje bajki i ilustracje, zachęcając dorosłych do czytania razem z dziećmi. Pisze również bajki terapeutyczne. Swoimi grafikami wspiera wartościowe inicjatywy, między innymi na rzecz zwierząt.

W 2015 r. otrzymała wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie Ministerstwa Środowiska „Ekobaja”. W ubiegłym roku znalazła się w gronie artystów z różnych stron świata nagrodzonych w 10. Międzynarodowym Konkursie na Małą Formę Graficzną „Wyspa Fantazji”.

Jak oceniasz ten tekst?
Dobry
1
No, nie wiem
0
Świetny
11
Uwielbiam
6
Zwariowany
0
View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

(c) 2012-2024 Ekomedia   |   wykonanie: BioBRND.pl