Pierwsze objawy uzależnienia od Internetu [rozmowa z psychologiem] - Mamywsieci.pl
Teraz czytasz...
Pierwsze objawy uzależnienia od Internetu [rozmowa z psychologiem]

Planer na Dobry Rok

Pierwsze objawy uzależnienia od Internetu [rozmowa z psychologiem]

Internet kusi. Na wszelkie sposoby zachęca, byśmy spędzali w czas przed ekranami. Daje nam upragniony spokój i szczęście. To jednak chwilowe i… niebezpieczne, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży, którym coraz trudniej kontrolować czas spędzany w sieci. Kiedy można mówić o uzależnieniu od komputera? Co powinno wzbudzić czujność rodziców? I gdzie udać się po pomoc? O uzależnieniu od Internetu rozmawiam z Darią Jaworską, psychologiem.

Uzależnienie od internetu. Rodzicu, zachowaj czujność!

Ten wywiad jest drugim z serii rozmów z psycholog Darią Jaworską. W pierwszym mówiliśmy o znaczeniu komputerów w życiu dzieci, a także o tym, w jaki sposób wyznaczać naszym pociechom granice w internetowym świecie.

O tym, dlaczego jest to ważne, w dokonały sposób opowiada też Katarzyna Wasilkowska, autorka książki „Już, już”. Autorka wiosną 2019 r. przeczytała rozmowę Anny Kality z mamą 10-letniej Zuzi, dziewczynki, która trafiła na odwyk.

Poraziła mnie siła uzależnienia behawioralnego, gdzie nawet w kochającej i uważnej rodzinie możliwa jest utrata czujności rodziców i wycofanie dziecka w świat gier.

Stąd pomysł na książkę, która pokazuje, jak łatwo dzieciom wpaść w sidła uzależnienia. Nie jest to bajka dla małych dzieci, ani poradnik pełen psychologicznych zwrotów i ostrzeżeń. To opowieść, którą bardzo dobrze się czyta: z jej odbiorem poradzi sobie zarówno 9-latek, powinna też zaciekawić 15-latka. Jest też szalenie pouczającą lekturą dla rodziców, którzy być może nie wiedzą, z jak poważnym zagrożeniem mamy obecnie do czynienia.

Nie zdawali sobie z niego sprawy rodzice Luli, 10-latki, której do pokoju wstawiono stary komputer starszej siostry, Wery. Miał być tylko do nauki. Ot, znak naszych czasów. Dość szybko jednak okazało się, że gra „Kryształowy zamek” pochłonęła dziewczynkę bez reszty.

Akcja rozwija się stopniowo. Na pierwszych stronach mamy do czynienia z wesołą, szalenie uzdolnioną dziewczynką, która z uwielbia spędzać czas z bratem Kajem i podziwia starszą siostrę. Z miłością opiekuje się też adoptowanym ze schroniska Grzmotem. Uczy się pilnie, zawsze gotowa jest pomóc mamie i babci, tęskni za tatą, który pracuje za granicą.

Im jednak Lula dłużej gra, tym bardziej pochłania ją wirtualny świat. Dotychczasowe pasje bledną w obliczu zdobywania kolejnych poziomów w grze. Pojawiają się pierwsze kłamstwa, zaniedbania, gniew i złość. Z czasem urealnia się zasłyszana od koleżanki przestroga: „W grze czas płynie, jak chce”.

Katarzyna Wasilkowska, wręcz z aptekarską dokładnością, dawkuje czytelnikom objawy poszczególnych faz uzależnienia. Dla dorosłych jest rachunkiem sumienia, dla dzieci – ostrzeżeniem, że trudno uchwycić moment zacierania granicy między światem wirtualnym i realnym.

Książką „Już, już” Katarzyny Wasilkowskiej ukazała się nakładem Wydawnictwo Literatura.

okładka książki "Już, już"

Czy łatwo się jest się uzależnić od internetu?

Daria Jaworska
Archiwum prywatne

Daria Jaworska: Badania pokazują, że aż co trzeci nastolatek rezygnuje z obowiązków szkolnych na rzecz korzystania z sieci. Problem jest więc zarówno poważny, jak i bardzo powszechny.

Choć ten rodzaj uzależnienia wydaje się dość nowym zjawiskiem, pod względem mechanizmów, którym podlega, nie różni się od innych uzależnień. Zaliczany jest do uzależnień psychicznych, czyli takich, gdzie występuje bardzo silna potrzeba, a wręcz psychiczny przymus, aby wykonywać określoną czynność. Działanie to prowadzi do rozładowania napięcia psychicznego. Osoba uzależniona zaczyna odczuwać przymus i nieprzyjemne odczucia coraz częściej, a więc wycofuje się z codziennej aktywności oraz realizacji obowiązków na rzecz używania telefonu czy komputera.

Często mówimy o uzależnieniu od internetu w kontekście dzieci i młodzieży, a czy my dorośli nie mamy sobie nic do zarzucenia w tej kwestii?

Oczywiście, że mamy! W przypadku dzieci ryzyko jest o tyle dużo, że internet jest dla nich nieodłącznym elementem ich codziennej aktywności. Pandemia to dodatkowo wzmocniła. Ale faktycznie wszyscy możemy się uzależnić. I dorośli, i dzieci.

Czy można wskazać grupę osób, szczególnie podatną na uzależnianie?

Szczególnie narażone są osoby niepewne siebie, mające trudności z nawiązywaniem relacji społecznych, z regulowaniem emocji, z tendencjami do wycofania społecznego, a także osoby poszukujące bogatej stymulacji.

Nie wolno również pominąć rodziny, której wsparcie i uwaga są nie do przecenienia. Dziecko pozostawione samo ze swoimi problemami lub doświadczające kryzysu w rodzinie, z większym prawdopodobieństwem będzie szukało wsparcia w sieci.

Co powinno wzbudzić naszą czujność?

Pierwsze objawy uzależnienia od Internetu to wydłużanie przez dziecko czasu korzystania z multimediów, przez co zaniedbane zostają inne aktywności. Dziecko lub nastolatek wycofuje się z realizacji wcześniejszych zainteresowań na rzecz korzystania z komputera lub telefonu.

Przymus podejmowania aktywności, mających na celu zmniejszenie napięcia, wiążą się z nieprzestrzeganiem wprowadzonych zasad. Młody człowiek zaczyna rezygnować ze spotkań towarzyskich w realnym świecie, szuka okazji do spędzania czasu przed ekranem.

Pojawiają się objawy odstawienne, pobudzenie, drażliwość, niepokój. Próby wprowadzenia zasad podejmowane przez rodziców spotykają się z silnym protestem ze strony dziecka…

Zobacz także
smutna dziewczynka, z któej naśmiewają się rówieśnicy

… które krzyczy, buntuje się.

Tak, ale tu jest pewna pułapka, w którą często wpadają rodzice. To nie jest tak, że rodzic nie próbuje limitować dziecku czasu spędzanego przed komputerem, wręcz przeciwnie – często, gdy zauważa problem, wprowadza granice. Gdy spotykają się one z gwałtownym, silnym protestem ze strony dziecka, rodzic często czuje się zagubiony, bezradny. Pojawiają się więc myśli zorientowane na odzyskanie kontroli, uspokojenie samego siebie, np. „a może wcale nie gra tak dużo”, „inni też grają” lub „przynajmniej siedzi w domu”. Wszyscy doświadczamy takiego mechanizmu, który może uśpić czujność nawet na długi czas. To bardzo niebezpieczne.

Usprawiedliwiamy się, że przecież my też spędzamy w sieci dużo czasu.

To zatem dobry moment, by się temu przyjrzeć. My, dorośli, mamy ogromny wpływ na to, jak dzieci postrzegają korzystanie z nowoczesnych technologii. Zastanówmy się więc, czym one są dla nas. Czy potrafię odłożyć telefon i jak się z tym czuję. Modelowanie jest bardzo silnym mechanizmem, wykorzystajmy to i zadbajmy o spójność między tym, co mówimy, a tym, co sami robimy. I rozmawiajmy z dziećmi. Bądźmy obecni w ich życiu.

Mówić o zagrożeniach w sieci?

Oczywiście! To bardzo ważne, by dziecko wiedziało, że komputer to z jednej strony narzędzie pomocne w pracy, nauce, ale też źródło rozrywki, ale z drugiej strony w sieci czyha wiele zagrożeń.

Wspólnie zastanówmy się nad konsekwencjami nadużywania multimediów. Poszukajmy innych zajęć, mogących sprawić dziecku przyjemność. Konieczne jest wprowadzenie zasad korzystania z urządzeń ekranowych. Zadbanie o wspólnie spędzany czas, wspólne aktywności.

Pamiętajmy o tym, że ucieczka w świat multimediów prowadzi często do rozluźnienia relacji z bliskimi oraz z przyjaciółmi. Konieczne jest więc zadbanie o bycie razem, bliskość, akceptację. Bardzo ważne jest wspieranie poczucia własnej wartości dziecka. Mówienie o tym, że jest ważne, dostrzeganie jego starań.

Jedną z propozycji regulowania zasad korzystania z sieci na gruncie rodzinnym są Domowe Zasady Ekranowe.

Mamy spisać regulamin korzystania z ekranów?

Możecie, dlaczego nie? Ale pamiętaj, że te zasady obowiązują wszystkich: i rodziców, i dzieci. I tak na przykład ustalacie, że po powrocie z pracy/ szkoły możecie się załogować do sieci na 30 minut, po tym czasie odkładacie telefony do specjalnego koszyczka i sięgacie po nie rano. To oczywiście tylko propozycje. Sami możecie określić zasady najlepsze dla waszej rodziny.

Ich ustalenie i konsekwentne przestrzeganie pomaga w zachowaniu równowagi pomiędzy czasem w sieci. Łatwiej będzie nam dzięki temu wygospodarować czas na inne aktywności, zwłaszcza na wspólne spędzanie czasu. Jeżeli jednak, mimo podejmowanych działań i zaangażowania rodziny, nie udaje się osiągnąć pożądanej zmiany, warto zasięgnąć porady specjalisty.

Przeczytaj także: Internet zajrzał nam w każy skrawek naszego życia [wywiad]

Gdzie wówczas zgłosić się po pomoc?

Jeżeli czujemy, że podejmowane przez nas działania są niewystarczające, poszukajmy w swojej okolicy ośrodków pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Mogą to być poradnie psychologiczno-pedagogiczne, poradnie zdrowia psychicznego, ośrodki terapii uzależnień. Pomóc może również psycholog lub pedagog szkolny. Program pomocy dla dzieci i młodzieży uzależnionych od nowoczesnych technologii uruchomił w wybranych miastach również Narodowy Fundusz Zdrowia, warto więc śledzić strony internetowe lub korzystać z infolinii.

Jak oceniasz ten tekst?
Dobry
0
No, nie wiem
0
Świetny
0
Uwielbiam
0
Zwariowany
0
View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

(c) 2012-2024 Ekomedia   |   wykonanie: BioBRND.pl