Pieluchy wielorazowe. Czy warto spróbować?
Z tego artykułu dowiesz się:
Pieluchy wielorazowe kiedyś stanowiły nieodłączny element niemowlęcej wyprawki, jednak pojawienie się jednorazowych konkurentek na długi czas zepchnęło je w cień. Dzisiaj jednak popularność pieluch wielorazowych jest coraz większa. Z pewnością przyczynia się do tego swoista moda na ekologiczne podejście do rodzicielstwa. To również dowód na to, że rodzice myślą o kwestii higieny swojego dziecka bardziej świadomie.
Pieluchy wielorazowe, a nie jednorazowe?
Pytanie dość kontrowersyjne, bo przecież jednorazówki dla wielu to jedne z najważniejszych elementów dziecięcej wyprawki. Są one wygodne zarówno dla rodzica, jak i dziecka, jednak należy pamiętać, że ich produkcja nie jest wolna od chemii.
W ich składzie znaleźć można niemal 200 składników chemicznych, z czego aż 25 proc. przenika do niezwykle delikatnej skóry dziecka. Pieluchy te są ponadto wybielane chlorem, a skutkiem tego jest znajdowanie się w nich rakotwórczych dioksyn. To jednak nie koniec czarnej listy składników pieluch jednorazowych.
Mocz przenikający do wnętrza jednorazówki zmienia się w żel, za co odpowiedzialne są poliakrylany. Naukowcy dowiedli, że mogą one powodować u dzieci chroniczne bóle głowy, sztywnienie mięśni i osłabiać zmysły.
Przeczytaj również: AZS (atopowe zapalenie skóry): jak sobie poradzić z uciążliwymi objawami?
W przypadku chłopców niezwykle istotna kwestia dotyczy zbytniego ogrzewania moszny – pieluszka jednorazowa podnosi jej temperaturę o co najmniej 0,5°C, co w przyszłości może prowadzić do trudności z poczęciem dziecka.
Pediatrzy zwracają również uwagę na coraz większą liczbę dzieci z pieluszkowym zapaleniem skóry. Z ich punktu widzenia istotny jest również argument dotyczący braku kontroli rodzica nad ilością wydalanego przez dziecko moczu (a jest to niezwykle ważny symptom chorób związanych z układem moczowym).
Narażenie dziecka na szkodliwe substancje zawarte w pieluszkach jednorazowych nie jest przecież krótkotrwałe. Dziecko najczęściej żegna się z pieluszką w wieku 3-4 lat, a do tego czasu jest statystycznie przewijane ponad 6 tysięcy razy. W jednorazówkach spędza zatem blisko 25 tysięcy godzin. Dodajmy do tego liczbę 7 milionów drzew, które zostaną wycięte, by wyprodukować jednorazówki. Liczby mówią same za siebie – wybór pieluch nie może być przypadkowy.
Przeczytaj również: Dziecko a ekologia. Gdzie szukać inspiracji?
Pieluszki wielorazowe: naturalny wybór
Nasze mamy i babcie korzystanie z pieluch wielorazowych najczęściej odradzają. Ich wspomnienia z nimi związane nie są najprzyjemniejsze – tetry, ceraty, ich wiązanie, zapieranie, pranie i prasowanie. Dzisiaj jednak wielorazowe pieluchy charakteryzują się zupełnie inną jakością. W kolorach i wzorach otulaczy można się zakochać, a ich wkłady wykonane są z najlepszych (i w pełni naturalnych!) składników.
Oto lista materiałów, po które sięgają producenci pieluch wielorazowych:
- bawełna organiczna – pochodzi z upraw wolnych od pestycydów, środków ochrony roślin oraz sztucznych nawozów;
- bambus – cechuje się dużą chłonnością i wytrzymałością; pieluchy bambusowe można prać w wysokich temperaturach i suszyć w suszarce, materiał nie traci swoich właściwości antybakteryjnych i grzybobójczych nawet po długim użytkowaniu; jest ponadto całkowicie biodegradowalny;
- wełna – funkcjonuje jako składnik otulaczy, doskonale bowiem zatrzymuje wilgoć, a przy tym przepuszcza powietrze;
- konopie – ich środowisko jest antybakteryjne i antygrzybiczne, co ma duże znaczenie w przypadku pieluch, jest ponadto wytrzymała i – podobnie jak bambus – chłonna;
- mikropolar i mirofibra – materiał bardzo szybko schnie, jest ponadto wykorzystywany jako wewnętrzna warstwa pieluch (odciąga wilgoć);
- PUL – tkanina wykonana z poliestru pokrytego cienką warstwą laminatu; przepuszcza powietrze i pozwala na utrzymanie stałej temperatury wewnątrz pieluszki.
Przeczytaj również: Uczulenie na proszek do prania u dziecka
Pieluszki wielorazowe. Jak zacząć?
Stare poradniki dla młodych mam pełne są instrukcji zakładania pieluch wielorazowych. Przyglądając się zdjęciom można odnieść wrażenie, że to zadanie niezwykle trudne. I dawniej pewnie tak było, choć częste zakładanie pieluszki dość szybko uczyło tego zadania.
Pieluchy wielorazowe dla dzieci ubiera się dziś podobnie jak jednorazówki. Otulacze wyposażone są w miękkie rzepy lub kolorowe zatrzaski. Poziom trudności wzrasta, gdy sięgniemy po otulacz z chłonącym środkiem (wówczas do specjalnej kieszonki w pieluszce wkładamy otulacz, a kolejny krok to założenie całości na pupę dziecka).
Przeczytaj także: Dietetyczki: dieta mamy karmiącej nie jest dietą pełną eliminacji [wywiad]
Wybór pieluszki z kieszonką lub w wersji All in One (tzw. AIO) polecane jest rozpoczynającym przygodę z pieluszkami wielorazowymi. Są one bowiem nieskomplikowane i wygodne, a pod względem funkcjonalności niewiele różnią się od jednorazówek.
Jedynie pielucha tetrowa wymaga wiązania. Dawniej pomagały w tym agrafki, które jednak stanowiły niebezpieczeństwo dla dziecka i szybko rdzewiały. Dziś jednak zastępuje je klamerka Snappi. Wykonana jest z gumy, cechuje się elastycznością, trwałością, i co najważniejsze – jest w pełni bezpieczna. Pozwala spiąć nawet najbardziej skomplikowane złożenie pieluszki.
Przeczytaj również: Izabela Dembińska: Poród to żywioł
Gdzie kupić pieluszki tetrowe i otulacze?
O ekologicznym aspekcie sięgania po pieluszki wielorazowe nie trzeba chyba wiele mówić. Kał dziecka od samego początku wyrzucany jest do toalety, nie zaś – jak to ma miejsce w przypadku jednorazówek – do kosza na śmieci.
Niektórzy przeciwnicy wielorazówek sugerują, że są one drogie. Nic bardziej mylnego! Początkowo zgromadzić trzeba otulacze i odpowiednią ilość wkładów, to koszt rzędu 400-500 złotych, ale na tym koniec. Taniej kupimy je w lumpeksie lub z drugiej ręki, np. na tematycznych grupach sprzedażowych. I najważniejsze: cały zestaw można zostawić dla kolejnego dziecka lub sprzedać.
A co z kosztami prania? Jeśli się ma w domu małe dzieci to pralkę i tak wstawia się niemal codziennie, a pielucha nie zajmuje w bębnie wiele dodatkowego miejsca.
Wielorazowe pieluchy: opinie
Znalezienie rodziców, którzy zdecydowali się na sięgnięcie po pieluszkę wielorazową nie jest trudne. Powstaje również coraz więcej sklepów z tego typu asortymentem.
Decyzję o nieużywaniu jednorazówek podjęliśmy po rozmowie z położną, która przedstawiła nam wszystkie za i przeciw tej metody pieluchowania
– mówi Kasia Mizuch, mama półrocznego Wiktora. I dodaje:
I mimo niewielu obaw, ale dużym przerażeniu naszych bliskich, od urodzenia synka sięgamy tylko po wielorazówki. Urzekły nas swoimi bajkowymi wzorami i łatwością w zakładaniu. To zupełnie inna jakość pieluch.
Używanie pieluch wielorazowych wymaga dużej samodyscypliny od mam. Wiele kobiet po jakimś czasie sięga po jednorazówki.
Tak było w moim przypadku. Dałam radę przez trzy miesiące, a potem uległam namowom mamy i sięgnęłam po jednorazówki. Wmówiłam sobie, że to łatwiejszy sposób pieluchowania, ale dzisiaj z perspektywy czasu żałuję, że się poddałam. Zamiast zapierania musiałam bowiem codziennie wyrzucać śmieci, raz w miesiącu dźwigać kartony z pieluchami, a dodatkowo raził mnie ich zapach. Przy kolejnym dziecku nie dam się namówić na jednorazówki – mam przecież całą pieluchową wyprawkę
– wspomina Iwona Radomska.
Przygodę z pieluchami wielorazowymi najlepiej rozpocząć od rozmowy ze specjalistą (a tych nie brakuje) oraz poznania opinii innych mam. W ten sposób uda się nam dobrać pieluchy odpowiednie dla potrzeb naszych i dziecka.
A ich stosowanie z perspektywy czasu okaże się niezwykłą przygodą zgodną z naturą, ale i przyczyni się do dobrego samopoczucia rodziców, którzy z pełną dumą będą mogli powiedzieć, że udało się im pokonać stereotypy.