Pandemia odbiera dzieciom wzrok
Masowo przybywa małych pacjentów z problemami okulistycznymi. W zachodnim środowisku medycznym mówi się już o krótkowzroczności kwarantannowej. Za jej pojawienie się odpowiada nauka zdalna i unikanie zabaw na świeżym powietrzu.
Już ponad rok dzieci zamiast w szkolnych ławkach, uczą się w domu. O konsekwencjach takiego rozwiązania coraz głośniej mówią psychologowie, psychiatrzy dziecięcy, a ostatnio również okuliści. Ich pacjentami coraz częściej są kilkulatkowie i nastolatkowie, którzy w ostatnich miesiącach zauważyli u siebie pogorszenie widzenia.
Azjatyccy naukowcy przeprowadzili w 2020 r. badania przesiewowe w chińskich szkołach. Zbadano wzrok u 120 tys. dzieci. Dane okazały się przerażające: w porównaniu do lat 2015-2019 krótkowzroczność występowała trzy razy częściej u dzieci w wieku 6 lat, dwa razy częściej u dzieci w wieku 7 lat i 1,4 razy częściej u dzieci w wieku 8 lat.
Co ciekawe, tak drastycznego wzrostu problemów okulistycznych nie zanotowano u starszych uczniów, mimo że to oni spędzali więcej czasu przed komputerem. Naukowcy tłumaczą, że u kilkulatków refrakcja jest bardziej wrażliwa na zmiany środowiskowe.
Dziecko przed ekranem. Im dłużej, tym gorzej…
Specjaliści są zdania, że do problemów ze wzrokiem przyczynia się nauka zdalna (dzieci przed ekranami komputerów, tabletów i telefonów siedzą kilka godzin) oraz zbyt mała ilość czasu spędzanego na świeżym powietrzu. Te dwa czynniki stanowią główne czynniki ryzyka rozwoju krótkowzroczności.
Dużym problemem jest też brak okulistycznych badań przesiewowych w Polsce. Dzieci do specjalisty trafiają często zbyt późno. Same najczęściej nie zgłaszają kłopotów ze wzrokiem. Zauważają je dopiero rodzice (np. gdy dziecko mruży oczy w czasie oglądania telewizji, ma zmęczone, zaczerwienione oczy albo zaczyna skarżyć się na bóle głowy) oraz nauczyciele (uczeń nie jest w stanie odczytać tego, co jest napisane na tablicy lub zaczyna mieć kłopoty z nauką).
Na konieczność nauki zdalnej nic nie możemy poradzić. Pozostaje nam mieć nadzieję, że w kolejnych miesiącach sytuacja zmieni się na tyle, że dzieci będą mogły wrócić do szkół. Na tę chwilę pamiętajmy o tym, aby zachęcać uczniów do robienia przerw od komputera oraz do aktywności na świeżym powietrzu.
