Rozwój mowy dziecka. Nie bagatelizuj sygnałów alarmowych! - Mamywsieci.pl
Teraz czytasz...
Rozwój mowy dziecka. Nie bagatelizuj sygnałów alarmowych!

Planer na Dobry Rok

Rozwój mowy dziecka. Nie bagatelizuj sygnałów alarmowych!

Jak powinna rozwijać się mowa małego dziecka? Co powinno nas zaniepokoić? I w jaki sposób zachęcać malucha do mówienia? Na te i inne pytania odpowiada Monika Wrzos, neurologopeda z Instytutu Edukacji Logopedycznej.

Roczny maluch niewiele mówi. To powód do niepokoju?

Monika Wrzos: Brak prawidłowego rozwoju funkcji językowych na pewno powinien wzbudzić czujność rodziców. Wypowiedzi dziecka na tym etapie rozwojowym są zazwyczaj  jeszcze mało zrozumiałe, jednak maluch bardzo chętnie powtarza wyrazy i potrafi naśladować naszą intonację.

Zwykle po ukończeniu 1. roku życia dziecko zaczyna chodzić i aktywnie eksplorować otoczenie. Ma też potrzebę nazwania wszystkiego, co widzi, dlatego jego słownik na ogół szybko się bogaci. Maluch zaczyna wypowiadać pierwsze proste słowa, np. „mama”, „tata”, „baba” itp. Jednak nazywając przedmioty i czynności, posługuje się jeszcze głównie wyrazami dźwiękonaśladowczymi, np. hau, miau, bach itp. Warto przy tym zauważyć, że owo „hau” może odnosić się zarówno do psa, jak również innych czteronożnych stworzeń, a także oznaczać szczekanie.

Roczne dziecko powinno reagować na swoje imię, rozumieć proste zdania poparte gestem, głównie polecenia i zakazy np. „nie” lub „nie wolno”. Ważne jest, aby tym okresie dziecko podążało za wzrokiem lub wskazaniem oraz przejawiało dużą potrzebę dzielenia uwagi z dorosłymi, tworząc tzw. trójkąt komunikacyjny.

W wymowie rocznego dziecka powinny występować już wszystkie samogłoski ustne a, u, i, o, e, y  oraz pojawiać się spółgłoski p, b, m, t, d, n, ń, ś, j.

A jeśli te umiejętności się nie pojawiają?

Warto skonsultować się z logopedą, który na podstawie obserwacji zachowań dziecka oraz wywiadu oceni poziom umiejętności bazowych i w razie konieczności zasugeruje odpowiedni rodzaj stymulacji, pokaże jak bawić się z dzieckiem, aby rozwijać mowę, która bardzo duże znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania poznawczego, emocjonalnego i społecznego.

Od najwcześniejszych tygodni naszego życia język pozwala nam na komunikowanie potrzeb i emocji, poznawanie otaczającego świata oraz gwarantuje pełnowymiarową przynależność do najbliższego otoczenia, najpierw rodziny, potem grupy w żłobku, przedszkolu i szkole.

Spektrum konsekwencji związanych z opóźnieniem lub zaburzeniami rozwoju mowy jest bardzo szerokie, wielowymiarowe i na ogół uzależnione od przyczyny, dlatego warto ją ustalić.

Często można jednak usłyszeć, że dziecko ma jeszcze czas i na pewno się rozgada.

Lekceważąc niedostateczny rozwój językowy malucha i wierząc w szerzone mity możemy przeoczyć prawdziwą przyczynę problemów językowych, które bywają bardzo często jedynie objawem poważniejszych zaburzeń, np. niedosłuchu, autyzmu czy niepełnosprawności intelektualnej.

Nie zwracając uwagi na problemy artykulacyjne, które bardzo często nie mają niestety charakteru rozwojowego, sprawiamy, że wady wymowy się utrwalają, trudniej poddają się oddziaływaniom terapeutycznym i niekiedy zaburzają rozwój wyższych funkcji językowych, utrudniając w późniejszym czasie efektywną naukę czytania i pisania.

Dbając o rozwój i zdrowie malucha w żadnym wypadku nie powinniśmy marginalizować aspektów związanych z mową. Bagatelizując opóźnienia rozwoju funkcji językowych ograniczamy dziecku możliwość pełnego rozwoju, wyrażania swoich potrzeb, emocji, przekazywania myśli, a tym samym uczestniczenia w życiu społecznym, co może prowadzić do frustracji i zaburzeń o charakterze poznawczym, przyczyniając się do problemów w nauce.

Co może utrudniać rozwój mowy na wczesnym etapie rozwoju dziecka?

Jak już wspominałam nieprawidłowy rozwój mowy może być związany z niedosłuchem, uszkodzeniami OUN czy niepełnosprawnością umysłową. Często towarzyszy też zaburzeniom ze spektrum autyzmu. Niejednokrotnie zaburzenia w zakresie funkcji językowych mają związek z obniżoną sprawnością w zakresie motoryki, niewłaściwym napięciem mięśniowym.

Jeżeli chodzi o zaburzenia artykulacji, mogą być spowodowane nieprawidłowościami w budowie narządów artykulacyjnych (np. skróconym wędzidełkiem języka), nieprawidłowym przebiegiem tzw. funkcji prymarnych w obrębie jamy ustnej (dysfunkcjami  oddechowymi, nieprawidłową pozycją spoczynkową warg i języka oraz wadliwym połykaniem). Od najmłodszych lat warto obserwować czy dziecko prawidłowo oddycha, czy nie chrapie w nocy oraz czy nie ma tendencji do wysuwania języka pomiędzy zęby. W przypadku, gdy często pojawiają się infekcje górnych dróg oddechowych wskazana jest konsultacja laryngologiczna i sprawdzenie słuchu fizycznego.

Niezwykle często, pojawiające się deficyty językowe, wynikają po prostu z niewłaściwej lub niedostatecznej stymulacji ze strony otoczenia, braku inicjowania i podtrzymywania dialogu z maluchem czy zbytnim eksponowaniem dziecka na tzw. wysokie technologie.

Smartfon w ręku rocznego dziecka to wcale nierzadki widok.

Niestety. A to ma swoje przełożenie na rozwój malucha. Nie zdajemy sobie sprawy, że stale włączony telewizor, smartfon  w zasięgu ręki dziecka czy grające zabawki nie zastąpią kontaktu z drugim człowiekiem. Nie przyczynią się do zdobywania doświadczeń i budowania relacji, ale wpłyną negatywnie na rozwój lewej półkuli mózgu i ograniczą rozwój językowy dziecka oraz przyczynią się do nieprawidłowego rozwoju funkcji wzrokowych i słuchowych.

Co zatem robić, by stymulować rozwój mowy dziecka?

W pierwszej kolejności wyjaśnijmy, że mowa rozwija się niejako na bazie innych funkcji: sprawności słuchowej i wzrokowej, prawidłowo przebiegającego rozwoju  ruchowego, zarówno w zakresie motoryki dużej jak również precyzyjnej  i oralnej oraz funkcjonowaniu społecznym i zabawie. Dlatego też konieczne jest wspieranie całościowego rozwoju dziecka, bo zaburzenie którejkolwiek z tych sfer, wpływa zwykle negatywnie na rozwój pozostałych.

Od pierwszych miesięcy życia dziecka warto mówić do niego patrząc mu prosto w oczy wykorzystując mimikę, intonację i czekać na jego odpowiedź, dając okazję do naśladowania i pierwszych „rozmów”. Stosując tzw. „kąpiel słowną” starać się opowiadać o najbliższym otoczeniu i wydarzeniach,  pamiętając jednak, aby dać dziecku okazję do językowej interakcji i nie „utopić” go w potoku słów.

Trzeba też zapewnić dziecku możliwość rozwoju ruchowego, wspomagać je w kształtowaniu motoryki dużej akceptując spontaniczne bieganie, skakanie czy wspinanie oraz zachęcając do konkretnych aktywności ruchowych stosownie do wieku.

Zobacz także

Warto również stymulować rozwój motoryki precyzyjnej poprzez manipulację małymi przedmiotami np. klockami, koralami, bawiąc się z użyciem różnorodnych faktur i mas plastycznych. Warto podkreślić, że angażując w zabawach małe rączki, kształtujemy nie tylko sprawność manualną, ale pośrednio wpływamy na sprawność narządów artykulacyjnych.  Dzieje się tak dlatego, że  struktury kory mózgowej odpowiedzialne za motorykę precyzyjną leżą obok jej obszarów aktywujących się podczas ruchów artykulacyjnych.

Innymi słowy: rozwój mowy małego dziecka wspiera się towarzysząc mu w codziennym poznawaniu świata?

To spore uproszczenie, ale  rzeczywiście – spędzając czas z dzieckiem warto zachęcać je do swobodnych zabaw i wykorzystywać jego naturalną ciekawość w celu kształtowania wszystkich sfer. To nie musi być nic wyszukanego. Prozaiczne z pozoru zabawy prostymi instrumentami czy wydającymi odgłosy przedmiotami codziennego użytku, albo szeptanie, śpiewanie, przedłużanie głosek pozwolą kształtować funkcje słuchowe. Warto zachęcać malucha do wsłuchiwania się w otaczający świat, poznawania i różnicowania dźwięków.

Nie powinniśmy zapominać też o rozwoju funkcji wzrokowych. Zachęcajmy malucha do układania prostych układanek czy łączenia obrazków w pary, wykorzystując jednocześnie takie zabawy do wzbogacania słownictwa i treningu artykulacji.

A czytanie książeczek? Wielu osobom się wydaje, że to nie ma sensu, bo dziecko i tak niczego nie rozumie.

Zanim pojawi się mowa czynna, u małego dziecka kształtuje się rozumienie i rozwija słownik bierny, tym samym czytanie książeczek ma ogromny wpływ na rozwój mowy. Oprócz tego rozwija wyobraźnię, myślenie przyczynowo-skutkowe oraz wspomaga procesy pamięciowe i koncentrację uwagi.

Wspólne czytanie to forma spędzania czasu z dzieckiem, doskonały moment na budowanie bliskości i umacnianie więzi emocjonalnej. Warto więc wykorzystać te momenty do bogacenia języka, nazywać obrazki i opowiadać o bohaterach bajek i zachęcać dziecko do aktywności słownej za pomocą dźwięków, wyrażeń dźwiękonaśladowczych lub prostych wyrazów.

A czy dieta ma wpływ na rozwój mowy dziecka?

Zdecydowanie tak. Różnorodność diety istotna jest nie tylko ze względów odżywczych, ale również przyczynia się do prawidłowego rozwoju mowy. Bardzo istotne jest, aby była ona urozmaicona i zapewniała różnorodne doznania sensoryczne oraz rozwijała sprawność motoryczną w obrębie narządu gryzienia i żucia, który jest jednocześnie aparatem artykulacyjnym.

Prawidłowo przebiegający rozwój funkcji pokarmowych  jest naturalnym treningiem narządów artykulacyjnych. Starajmy się więc nie zwlekać z rozszerzaniem diety dziecka i gdy przychodzi na to czas, wprowadzać pokarmy o różnorodnej konsystencji, fakturze i temperaturze, które pozwolą na prawidłowy rozwój motoryczno-sensoryczny jamy ustnej i zapewnią ćwiczenia języka, warg czy policzków.

Przedłużające się karmienie butelką, spożywanie pokarmów w formie papek czy częste nieuzasadnione używanie tzw. kubków niekapków przyczynia się  rozwoju zaburzeń funkcji pokarmowych oraz późniejszych problemów o charakterze artykulacyjnym.

Dziękuję za rozmowę.

Jak oceniasz ten tekst?
Dobry
0
No, nie wiem
0
Świetny
0
Uwielbiam
0
Zwariowany
0
View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

(c) 2012-2024 Ekomedia   |   wykonanie: BioBRND.pl