Matka Polka nieidealna - Mamywsieci.pl
Teraz czytasz...
Matka Polka nieidealna

Planer na Dobry Rok

Matka Polka nieidealna

matka polka kto to

W swoich oczach sfrustrowana, wiecznie zmęczona i znudzona. Dla świata opiekuńcza, oddana dziecku i jego potrzebom. Współczesny obraz matki w Polsce nie jest jednoznaczny i znacząco różni się od tego, jak macierzyństwo postrzegały nasze mamy i babcie. Jak się w tym odnaleźć? Czy warto dążyć do ideału? I gdzie w tym wszystkim miejsce dla ojców? Zapytałam o to Małgosię Owczarek, która na co dzień  wspiera młodych rodziców w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości.

Matka Polka wczoraj i dziś

Pomóż mi, proszę, zrozumieć: nasze mamy i babcie nie miały tak wielu technicznych udogodnień, do tego nierzadko łączyły pracę zawodową z prowadzeniem domu i opieką na dziećmi. A mimo to wydawały się być szczęśliwsze i mniej sfrustrowane niż dzisiejsi rodzice. Dlaczego?

Małgorzata Owczarek (archiwum prywatne)

Małgosia Owczarek*: Patrząc na moją pracę gabinetową z rodzicami, a także wracając myślami do rozmów z nimi, wydaje mi się, że wcześniejsze pokolenia nie miały tylu wątpliwości, nie analizowały rodzicielstwa.

Współcześni rodzice mierzą się z ogromem możliwości, zarówno technologicznych, jak i wychowawczych. To przytłacza. Dawniej rodzice nie mieli dostępu do takiej ilości wiedzy, nurtów wychowawczych, czy chociażby informacji dotyczących zabawek lub żywienia dzieci.

Internet dał nieograniczony dostęp do informacji, ale też zasiał sporo wątpliwości.

Tak, natomiast starsze pokolenia żyły często według jakiegoś przyjętego schematu. Mało kto poddawał różne obszary rodzicielstwa pod refleksję. Wiedzę o wychowywaniu dzieci czerpano od rodziców i dziadków, tym samym powtarzając pewien przekaz generacyjny.

Analizowałam ostatnio raport z badań dotyczących wypalenia rodzicielskiego. Polska znajduje się w czołówce na czterdzieści dwa kraje biorące udział w badaniu.

Wypalenie rodzicielskie kojarzy mi się z samotnością.

W pewnym stopniu tak, zresztą w naszym kraju bycie rodzicem jest bardzo samotną rolą społeczną. Na tle wielu innych krajów mamy mniejsze wsparcie systemowe. Zmienił się również charakter naszego systemu rodzinnego. Rodziny wielopokoleniowe zamieniły się w rodziny nuklearne.

Trudy współczesnego macierzyństwa

Rodzicielstwo jest dziś trudniejsze niż kiedyś?

Trudno mi to porównywać, natomiast wydaje mi się, że współczesne rodzicielstwo może być bardzo obciążające. Z jednej strony jest to obszar, który w naszej kulturze dotyczy tylko rodziny – trudności z opieką dla dziecka, np. brak żłobka, to problem rodziców. Dostęp do dobrej jakości edukacji to również problem rodziców.

Bliskie jest mi powiedzenie „Potrzeba wioski, by wychować dziecko”. Mając „wioskę” mamy poczucie, że nie dźwigamy sami tych rodzicielskich wyzwań. Tą wioską może być rodzina albo grupa sąsiadów, która łączy siły w opiece nad dziećmi i tworzy domowe przedszkole czy klub malucha. Albo starsza  osoba z sąsiedztwa, która zaopiekuje się chwilę maluchem, gdy mama wyjdzie do sklepu. Takie sieci kontaktów zmniejszają poczucie samotności i tym samym mogą obniżać napięcie wokoło rodzicielstwa.

matka przytula dziecko

Z mojego doświadczenia wynika, że to napięcie generujemy nierzadko sami, bo nie dajemy sobie prawa do popełniania błędów.

Myślę, że współcześni rodzice, którzy starają się żyć bardzo świadomie, są w pewnego rodzaju sytuacji kryzysowej. Często mają jakieś doświadczenia lub obraz z przeszłości, którego nie chcą powtórzyć w swojej rodzinie, a z drugiej strony nie mają jasności i pewności, jak to ich rodzicielstwo ma wyglądać.

Przecierają szlaki w tym temacie. Jest to bardzo trudne i budzi wiele obaw. Próbujemy znaleźć swój sposób na rodzicielstwo, czasami podpierając się na wiedzy z książek, która często w zderzeniu z rzeczywistością frustruje, bo nie mamy w realnym życiu instrukcji, jak zachować się, np. podczas wybuchów złości u dwulatka, który przeżywa kryzys. Mamy wskazówki, ale to od nas i naszego dziecka zależy, jak sytuacja się rozwinie.

Czy matka idealna istnieje?

Kiedyś wydawało mi się, że do roli matki mogę się przygotować. Dziś wiem, że to nierealne. Tak samo jak to, że po narodzinach dziecka nasze życie zupełnie się nie zmieni.

Myślę, że bycie mamą nas zmienia. To rola, która będzie częścią nas już zawsze. Nie musi być oczywiście rolą główną, natomiast pojawienie się dziecka to sytuacja kryzysowa w życiu matki i ojca.

Ten kryzys jest konieczny do rozwoju, ale może uwypuklić różne nasze trudności, z którymi wcześniej nie mieliśmy kontaktu. Czasami, żeby ułożyć się w tej nowej sytuacji, poprzyglądać się sobie w tej roli, potrzebne jest wsparcie, np. psychoterapeutyczne. Sięganie po pomoc, danie sobie do tego prawa, np. idąc na psychoterapię lub szukając grup wsparcia dla mam, to krok do ułożenia się w tym naszym nowym życiu…

… i dojścia do wzorca matki idealnej?

Matka idealna na szczęście nie istnieje!

Na szczęście?

Posiadanie idealnej matki lub ojca byłoby dla dziecka ogromnie obciążające. Naszą rolą jako matki jest bycie wystarczającą, jak to określił Donald Winnicott.

Zobacz także
choroba lokomocyjna u chłopca w czasie podróży samochodem

Wystarczająco dobra matka to taka, która może się złościć na dziecko, czuć zmęczenie, a także odczuwać przyjemność z opieki nad nim. To matka, która „widzi” swoje dziecko.

W naszej kulturze funkcjonuje obecnie dwustronny obraz „matki polki”. Jedna strona tego obrazu to matka, która się poświęca dla dobra dziecka, dbając o nie w każdym możliwym obszarze. Druga strona tego zjawiska, to zdewaluowany obraz, który przedstawia kobietę, która zrezygnowała z siebie dla dobra dziecka. Te dwie skrajności pokazują, jak trudno może być współczesnym mamom osadzić się w macierzyństwie na swoich zasadach.

Wydaje mi się jednak, że współczesny świat wysoko ustawia poprzeczkę tylko matkom, a nie robi tego samego w odniesieniu do ojców.

Myślę, że to pokłosie poprzedniej kultury, która stawiała matkę w głównej roli, w opiece i wychowaniu dziecka. Wydaje mi się, że ten nacisk na matkę powoli się przesuwa.

W moim gabinecie bardzo często widuję oboje rodziców, którzy chcą lepiej zrozumieć swoje dziecko i siebie w tym rodzicielstwie. Ojcowie próbują wejść do tego rodzicielskiego świata w aktywny sposób i myślę, że może być to dla nich bardzo trudne.

Mają często inne wzorce ojcostwa, definiują siebie na nowo, często nie mając jasności i pewności jak reagować, jak się zachowywać w rodzicielskich sytuacjach. Uważam, że jest to na tyle świeże i jeszcze nie powszechne, że aktywne ojcostwo jest traktowane jako wyjątek, a w schemacie myślenia o rodzinie matka dalej jest na pierwszej linii i to na niej spoczywa szereg oczekiwań społecznych.

Ale to bardzo ważny krok w stronę świadomego rodzicielstwa, a nie tylko macierzyństwa.

Mam nadzieję, że współczesne dzieci, które doświadczyły innego podziału ról w rodzinie, w swoje rodzicielstwo wniosą pewność co do równości, a także pewność siebie w byciu rodzicem.

Wierzę, że współcześni rodzice przecierają szlaki dla przyszłych pokoleń w świadomym, odpowiedzialnym rodzicielstwie.

Dziękuję za rozmowę.

*Małgosia Owczarek – psycholożka dziecięca. Na co dzień pomaga zrozumieć dziecięcy świat. Współpracuje z ośrodkiem Bliskie Miejsce, gdzie wspiera rodziców Maluchów w wieku 0-6 lat, pomaga rodzicom doświadczającym kryzysu i wypalenia rodzicielskiego. Prowadzi szkolenia dla nauczycieli żłobkowych i przedszkolnych.

Jak oceniasz ten tekst?
Dobry
0
No, nie wiem
0
Świetny
0
Uwielbiam
0
Zwariowany
0
View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

(c) 2012-2024 Ekomedia   |   wykonanie: BioBRND.pl