Fobia szkolna: przyczyny, objawy, pomoc - Mamywsieci.pl
Teraz czytasz...
Fobia szkolna. Dlaczego nie wolno jej mylić z lenistwem?

Planer na Dobry Rok

Fobia szkolna. Dlaczego nie wolno jej mylić z lenistwem?

dziewczyna z fobią szkolną siedzi smutna na parapecie

Szkoła kojarzy się z miejscem zdobywania wiedzy, rozwijania pasji i nawiązywania przyjaźni. Dla części uczniów bywa jednak przestrzenią pełną napięcia, lęku i poczucia zagrożenia. Fobia szkolna to problem, który dotyka coraz większą liczbę dzieci i młodzieży, wpływając nie tylko na ich edukację, ale też na zdrowie psychiczne i życie rodzinne. O tym, skąd się bierze, jak ją rozpoznać oraz w jaki sposób pomóc dziecku, rozmawiam z mgr Kamilą Musielewicz-Salvini – psychologiem, psychoterapeutą i doradcą systemowym, specjalistą  w dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży.

Czym jest fobia szkolna?

Jak w prostych słowach można wyjaśnić, czym właściwie jest fobia szkolna?

Kamila Musielewicz-Salvini: Fobia szkolna nie funkcjonuje w literaturze międzynarodowej jako odrębna jednostka diagnostyczna, lecz jest raczej skrótem myślowym, który pozwala opisać różne formy lęku związane ze szkołą, jak np. obawy przed ocenami, kontaktem z nauczycielami lub rówieśnikami, a także lęk przed wystąpieniami publicznymi czy sytuacjami społecznymi w szkole. W Polsce fobia szkolna zaliczana jest do zaburzeń lękowych, którą w klasyfikacji ICD-10 (nadal w Polsce obowiązującej) można umieścić w dziale F40 (zaburzenia lękowe w postaci fobii), natomiast w klasyfikacji amerykańskiej DSM-5 traktowana jest w kontekście zaburzeń emocjonalnych.

Lęki szkolne nie są rzadkim problemem. Szacuje się, że występują u 1-5% dzieci i młodzieży. Mają istotny wpływ na ich funkcjonowanie oraz kształtowanie poczucia własnej wartości, a w konsekwencji również na sposób postrzegania siebie.

Kamila Musielewicz-Salvini
Kamila Musielewicz-Salvini, archiwum prywatne

Fobia szkolna to wagary?

To są dwa zupełnie różne zjawiska. Wagary zazwyczaj mają charakter incydentalny. Kojarzą się z jednorazowym opuszczeniem lekcji, np. w pierwsze wiosenne dni. Można je traktować jako przejaw chwilowej niechęci czy braku motywacji do nauki, ale zwykle nie wiążą się z głębszym problemem natury emocjonalnej. W tym przypadku nastolatek zachowuje się raczej obojętnie, np. marudzi i ociąga się z wyjściem do szkoły, ale jeśli dostanie zachętę albo odpowiednie wsparcie, to najczęściej dociera do placówki i w innych obszarach życia funkcjonuje zupełnie normalnie. Spotyka się z rówieśnikami, wychodzi z domu, angażuje się w to, co lubi.

→ To ważne: Gdy za ścianą słychać cierpienie. Dlaczego przemoc domowa wciąż bywa ignorowana?

Fobia szkolna natomiast to stan, w którym lęk przed pójściem do szkoły jest tak silny i paraliżujący, że uniemożliwia uczniowi normalne funkcjonowanie. To zaburzenie utrzymuje się przez dłuższy czas, co najmniej kilka tygodni, i mocno obciąża zarówno psychikę, jak i ciało dziecka.

W jaki sposób dziecko przeżywa taki lęk? Co czuje, gdy ma iść do szkoły?

Fobia szkolna przejawia się na wielu płaszczyznach. Z jednej strony pojawiają się objawy somatyczne, takie jak kołatanie serca, duszności, bóle brzucha, nudności, a czasem nawet wymioty. Mogą wystąpić także zawroty głowy, drżenie mięśni, suchość w ustach czy ból w klatce piersiowej – objawy, które dziecko odbiera bardzo realnie i które potrafią sparaliżować je tuż przed wyjściem z domu. Z drugiej strony pojawia się odczuwanie silnego niepokoju, poczucia zagrożenia  natrętnych, negatywnych myśli, które utrudniają koncentrację i często powracają również w nocy, pod postacią koszmarów sennych. Na poziomie zachowania taki lęk prowadzi do wycofywania się, nadmiernej zależności od rodziców, trudności w relacjach rówieśniczych i w konsekwencji do unikania szkoły, mimo że dziecko dobrze zdaje sobie sprawę z następstwa swojej nieobecności.

Przyczyny fobii szkolnej – gdzie ich szukać?

Czy można wskazać przyczyny, które sprawiają, że dziecko aż tak boi się szkoły?

Przyczyny fobii szkolnej są złożone i trudno wskazać jeden czynnik odpowiedzialny za jej powstanie. Mówimy raczej o współdziałaniu kilku obszarów – biologicznych, psychologicznych i środowiskowych. Z jednej strony istnieje pewna podatność biologiczna, związana z genami i cechami temperamentu dziecka. Z drugiej – ogromną rolę odgrywa otoczenie, zwłaszcza rodzina. Brak poczucia bezpieczeństwa, przemoc fizyczna lub psychiczna, zaniedbanie, ale także nieprawidłowe postawy rodzicielskie – nadopiekuńczość, nadmierne wymagania, brak docenienia czy krytycyzm – mogą powodować, że dziecko zaczyna postrzegać świat jako zagrażający. Jeśli dodatkowo rodzice sami zmagają się z lękami, nieświadomie modelują takie postawy u dziecka.

Kolejna grupa czynników to doświadczenia społeczne. Odrzucenie przez rówieśników, brak akceptacji w klasie, poczucie niesprawiedliwego traktowania przez nauczyciela czy publiczne upokorzenie – wszystko to może prowadzić do narastania lęku i unikania szkoły. Dziś coraz częściej mówi się także o bullyingu, który jest jednym z istotnych zagrożeń dla zdrowia psychicznego młodzieży.

Przyczyną fobii szkolnej mogą też być traumatyczne wydarzenia życiowe, np. poważna choroba, wypadek czy inne trudne sytuacje, które nadmiernie obciążają dziecko.

→ To Cię może zainteresować: Przemoc rówieśnicza dotyka co drugiego ucznia w Polsce

Rodzic wobec fobii szkolnej – jak reagować?

Co w sytuacji, gdy rodzic zauważy, że dziecko unika szkoły właśnie z powodu lęku? Jak powinien wtedy zareagować, by realnie mu pomóc?

Najważniejsze jest stworzenie bezpiecznej przestrzeni do rozmowy. Nie warto podejmować jej w pośpiechu, np. rano przed wyjściem do szkoły, bo to tylko nasili stres. Lepiej znaleźć spokojny moment – w domu, podczas spaceru czy jazdy samochodem – kiedy dziecko będzie bardziej otwarte. Równie istotne jest miejsce: jeśli rozmawia nauczyciel, to nie w zatłoczonym korytarzu, ale w prywatnej przestrzeni, np. w gabinecie pedagoga czy w klasie na osobności.

→ Przeczytaj również: Mroczna lekcja “Dojrzewania” z Netflix: Czy znamy świat naszych dzieci? Psycholog o lękach i porozumieniu z nastolatkiem

A jeśli już rozmawiamy z dzieckiem, to jak stawiać pytania, by nie zamknąć rozmowy, tylko zachęcić je do dzielenia się swoimi przeżyciami?

Najlepiej zadawać pytania otwarte, które nie sugerują odpowiedzi. Zamiast pytać: „Czy boisz się matematyki?”, lepiej zapytać: „Co w szkole jest dla ciebie najtrudniejsze?”. Można dopytać: „W jakich sytuacjach czujesz się najlepiej, a kiedy najgorzej?”, „Co sprawia, że dziś nie chcesz iść do szkoły?”, „Czy pamiętasz moment, w którym w szkole czułaś/-eś się spokojnie. Co wtedy było inaczej?”.

Ważne też, by okazywać zrozumienie i akceptację. Wystarczy powiedzieć: „Dziękuję, że mi to mówisz”, „Twoje uczucia są dla mnie ważne”, „Spróbujmy razem znaleźć sposób, żeby było ci łatwiej”. To daje dziecku poczucie, że nie jest samo.

→ Przeczytaj również: Zrozumienie to najlepszy prezent dla nastolatków

A jak budować w dziecku poczucie wpływu, żeby czuło, że nie tylko dorośli za nie decydują?

Można oddawać mu część odpowiedzialności, pytając: „Jak myślisz, co mogłoby pomóc, żeby pójście do szkoły było choć trochę łatwiejsze?”. Możemy wspólnie wymyślać różne rozwiązania, np. plan awaryjny: „Co chciałbyś/chciałabyś, żeby znalazło się w takim planie, gdybyś poczuł/-a, że nie dasz rady?”. Dziecko powinno też wiedzieć, że ma prawo powiedzieć „stop”, kiedy coś jest dla niego zbyt trudne, i że wtedy razem poszukamy innych rozwiązań.

A czego w takiej rozmowie unikać?

Zobacz także
mama i nastoletnia córka przed komputerem

Na pewno nie warto bagatelizować problemu ani porównywać z własnym dzieciństwem, typu: „Kiedy ja byłam w twoim wieku, to…”. Takie zdania tylko oddalają dziecko i sprawiają, że czuje się niezrozumiane. Zamiast naciskać czy krytykować, lepiej postawić na cierpliwość i uważność.

Jak wspierać dziecko, gdy lęk szkolny nie ustępuje?

A jeśli mimo takich rozmów problem nie ustępuje? Co wtedy może zrobić rodzic czy nauczyciel, by realnie pomóc dziecku?

Na pewno warto unikać szantażu i gróźb, typu: „Jak nie pójdziesz do szkoły, zabiorę ci telefon”. To zwykle tylko potęguje lęk i poczucie winy, a nie rozwiązuje problemu. Lepiej szukać przyczyn i wyzwalaczy. Zastanowić się, czy trudność dotyczy wszystkich lekcji, czy tylko niektórych, czy chodzi o kontakty z rówieśnikami, czy może o wystąpienia na forum klasy. Jeśli problem się utrzymuje, dobrze jest zgłosić się do pedagoga, psychologa szkolnego czy terapeuty.

Dobrym rozwiązaniem bywa także stopniowy powrót dziecka do szkoły w mniejszych krokach: najpierw krótszy dzień, potem stopniowe wydłużanie obecności. Pomocne może być też wsparcie „zaufanej osoby”, np. nauczyciela czy wychowawcy, do którego dziecko może się zwrócić w chwili silnego lęku. Czasami warto ustalić dla niego bezpieczne miejsce w szkole, np. gabinet pedagoga, gdzie będzie mogło się udać, jeśli poczuje, że nie daje rady. Takie strategie sprawiają, że dziecko uczy się stopniowo oswajać z trudnymi sytuacjami, zamiast ich unikać.

→ Przeczytaj również: Zaburzenia opozycyjno-buntownicze: objawy i przyczyny

Pytanie tylko, na ile szkoła – nauczyciele, pedagodzy – są dziś gotowi wspierać uczniów z takimi problemami?

Wiele zależy od ludzi. Są nauczyciele i wychowawcy, którzy potrafią wykazać się ogromną wrażliwością i empatią. I wtedy współpraca rodzica, dziecka i szkoły naprawdę działa. Ale są też sytuacje, w których wsparcie ze strony szkoły jest ograniczone. Dlatego tak ważne jest, by rodzice nie bali się rozmawiać z nauczycielami, pedagogiem czy psychologiem szkolnym, bo tylko wspólne działanie daje najlepsze efekty.

Czy fobia szkolna może minąć sama, jeśli zastosujemy te wskazówki i damy dziecku czas?

Zdarza się, że lęk stopniowo słabnie – szczególnie gdy zniknie sytuacja, która go wywołuje, np. konflikt w klasie czy trudna relacja z nauczycielem. Ale w wielu przypadkach, jeśli problem trwa dłużej, fobia szkolna niestety się nasila i może prowadzić do poważniejszych konsekwencji – unikania szkoły, wycofania społecznego, a nawet objawów depresji. Dlatego jeśli lęk utrzymuje się tygodniami, jeśli dziecko odczuwa silne objawy fizyczne, jak bóle brzucha czy zawroty głowy, albo zaczyna całkowicie odmawiać chodzenia do szkoły, to znak, że trzeba sięgnąć po pomoc specjalisty. Wczesna interwencja daje dużo większą szansę na powrót do normalnego funkcjonowania.

→  Sprawdź, jak technologia wpływa na koncentrację

Dlaczego tak ważne jest, by w codziennym życiu dziecka zadbać nie tylko o szkołę, ale też o inne obszary – sen, ruch, zdrowe jedzenie, odpoczynek?

Bo to wszystko razem tworzy poczucie równowagi i bezpieczeństwa. Jeśli dziecko funkcjonuje w ciągłym napięciu, ma nieuregulowany sen, zarywa noce przy komputerze czy telefonie, to jego organizm i psychika są znacznie bardziej obciążone. Dbanie o rutynę snu, o regularne posiłki i aktywność fizyczną zmniejsza napięcie, pozwala lepiej radzić sobie z trudnymi emocjami. Ważne też, żeby świat dziecka nie kręcił się wyłącznie wokół szkoły – żeby miało poczucie, że jego życie to nie tylko lekcje i obowiązki, ale też relacje, zainteresowania i odpoczynek.

Dziękuję za rozmowę

Jak oceniasz ten tekst?
Dobry
0
No, nie wiem
0
Świetny
0
Uwielbiam
0
Zwariowany
0
View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

(c) 2012-2025 Ekomedia