Adaptacja w przedszkolu. Jak pomóc dziecku i... sobie? - Mamywsieci.pl
Teraz czytasz...
Adaptacja w przedszkolu. Jak pomóc dziecku i… sobie?

Planer na Dobry Rok

Adaptacja w przedszkolu. Jak pomóc dziecku i… sobie?

pierwszy dzień w w przedszkolu

Kiedy starsze dzieci rozpoczną rok szkolny, maluchy będą debiutować w roli przedszkolaków. I choć wielu z nas traktuje to jako jeden z etapów w procesie edukacji, początki bywają trudne. O to, jak  pomóc małym dzieciom w przedszkolnej adaptacji pytam Aleksandrę Wasielę, nauczycielkę wychowania przedszkolnego, autorkę książek „Aliś idzie do przedszkola” oraz „Mój maluszek idzie do przedszkola”.

Adaptacja w przedszkolu. Jak się przygotować?

Agnieszka Gotówka: Czy przygotowanie dziecka do rozpoczęcia przedszkola kończy się z chwilą zapisania go do placówki i zakupu kapci?

Aleksandra Wasiela
Archiwum prywatne

Aleksandra Wasiela*: Zdecydowanie nie! Powiem więcej: dziecko trzeba przygotować do rozpoczęcia przedszkola,  bo to kolejny ważny etap w życiu malucha, bardzo znaczący dla jego dalszego rozwoju i funkcjonowania w społeczeństwie.

Przedszkole otwiera pewien nowy rozdział w życiu, który niesie za sobą wiele zmian w jego dotychczasowej rutynie dnia codziennego. Wymaga umiejętności odnalezienia się w nowej sytuacji, zapoznania się z nowymi dorosłymi w życiu malucha oraz liczną grupą nowych dzieci, z którymi będzie przebywać, jak również dostosowania się do innych zasad niż domowe, związanymi z funkcjonowaniem w środowisku przedszkolnym.

Dla nas, rodziców, to też życiowa rewolucja. Nic zatem dziwnego, że temat przedszkolnej adaptacji jest tak chętnie poruszany. Stąd potrzeba napisania poradnika “Mój maluszek idzie do przedszkola. Jak przygotować dziecko na przygodę z przedszkolem?”. Ta książka powstała po to, aby dać rodzicom wsparcie oraz drogowskazy, którymi mogą kierować się podczas przygotowań dziecka do rozpoczęcia przedszkola.

Jak więc oswoić dziecko z tym tematem?

Warto z dzieckiem po prostu porozmawiać. Wytłumaczyć mu, co to jest przedszkole, jak wygląda dzień w przedszkolu, pod czyją opieką tam będzie i do kogo będzie mógł się przytulić, poprosić o pomoc oraz dzielić swoją radość, kiedy będzie czuło taką potrzebę.

Dziś mamy do dyspozycji wiele książeczek o tematyce przedszkolnej, które ciekawymi ilustracjami przykują uwagę dziecka do tego tematu. Warto wybrać taką, która pokaże maluszkowi, jak wygląda dzień w przedszkolu i jak może spędzić w nim czas, np. „Aliś idzie do przedszkola”, w której tytułowy bohater opowiada, w jaki sposób przygotowuje się z rodzicami na pierwszy dzień w tym nowym miejscu.

Odpowiedź na pytanie: jakie według Ciebie powinno być idealne przedszkole i wygraj zestaw książek „Przedszkole Pani Matyldy” Anety Grabowskiej. Bawimy się na FB [link do posta konkursowego]! Kliknij, by przeczytać szczegółowy regulamin.

Jak rozmawiać z dzieckiem o przedszkolu?

A czego się wystrzegać, mówiąc dziecku o przedszkolu?

Na pewno nie wolno straszyć dziecka przedszkolem i unikać wrażeń,  które nasilają u niego negatywne napięcie emocjonalne, np. Pójdziesz do przedszkola, to nauczysz się tam jeść albo Jak nie zaczniesz sikać na toaletę, to pani i dzieci będą się z Ciebie śmiały, że nosisz jeszcze pampersa. Te słowa na pewno nie zmotywują dziecka do zmiany, a już na pewno nie zachęcą malucha do wizyty w przedszkolu.

Pamiętajmy też, by w obecności dziecka nie rozmawiać z innymi dorosłymi w sposób negatywny o przedszkolu. Nie mówmy wtedy o swoich obawach i lękach. Dziecko mimowolnie chłonie te wszystkie informacje, zapamiętuje je,  a to rodzi w nim niepokój. Gotowość przedszkolna dziecka zaczyna się od jego rodziców. Najpierw to oni muszą być przekonani o tym, że decyzja o wychowaniu przedszkolnym dla ich dziecka jest dobrym rozwiązaniem.

To może idealizować przedszkole? Uczynić je miejscem magicznym?

Nie, to też się nie sprawdzi. Dziecku trzeba mówić prawdę. Odradzałbym mówienie, że np. panie nauczycielki to czarodziejki, które jak wróżki będą czarować za pomocą magicznej różdżki, dając dziecku to, czego tylko zapragnie. Maluch, który się na to nastawi, może się mocno rozczarować podczas pierwszych adaptacyjnych dni w przedszkolu, które dla wielu dzieci są bardzo trudne.

Pierwszy dzień w przedszkolu

Jak zatem powinny wyglądać te pierwsze dni w przedszkolu? Odbierać wcześniej? Zaprowadzać później? 

Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Czasem dziecko potrafi bardzo rodzica zaskoczyć i chętnie wkroczyć w progi przedszkola, mimo że się na to nie zapowiadało. Ale też na odwrót: niekiedy dziecko, które wykazuje się śmiałością i otwartością w nawiązywaniu nowych kontaktów, ma utrudnioną adaptację w środowisku przedszkolnym. Zależy to od wielu czynników.

Nie ma innego wyjścia, jak poczekać i sprawdzić, jak sytuacja będzie się rozwijać. Jeśli maluch bardzo przeżywa poranną rozłąkę z mamą lub tatą i na dodatek w sali przedszkolnej nie radzi sobie z powstrzymaniem tęsknoty i płacz, radziłabym wówczas stopniowo wydłużać czas pobytu dziecka w przedszkolu. Oczywiście, o ile rodzice mają taką możliwość i mogą  na początku odbierać dziecko z placówki po kilku godzinach.

Często w pomoc we wcześniejszym odebraniu dziecka z przedszkola angażują się jego dziadkowie. Z doświadczenia wiem, że takie rozwiązanie pomaga dziecku w łagodniejszej adaptacji w przedszkolu. Małymi kroczkami dziecko buduje swoje poczucie bezpieczeństwa w nowym miejscu i zaczyna czuć się w nim dobrze i komfortowo.

A jeśli na początku płacze i za nic nie chce rozstać się z rodzicem?

Takie sytuacje są niestety bardzo częstym widokiem we wrześniu w przedszkolnej szatni u dzieci z najmłodszej grupy. Jest to okropnie ciężki moment i dla dziecka, i dla rodzica, któremu jest bardzo ciężko patrzeć na własne płaczące dziecko, w dodatku proszące o wspólny powrót do domu.

I znowu: nie ma jedynej słusznej odpowiedzi na to, co będzie idealnym lekiem na taki kryzys, bo każda rodzina ma inne potrzeby i możliwości. Z mojej strony mogę podpowiedzieć pewne rozwiązania, które mogą okazać się pomocne podczas takich sytuacji, bądź sprawią, że podobnych momentów kryzysowych będzie niewiele.

Szybkie pożegnanie, sprawne oddane dziecka w ręce nauczycielki i pospieszne oddalenie się z przedszkola?

To faktycznie jedna z częściej powtarzanych porad. Tu jednak cię zaskoczę: jako nauczycielka przedszkola i mama przyszłego przedszkolaka zdecydowanie nie jestem za tym, aby oddać do sali dziecka, które totalnie nie jest jeszcze na to gotowe i potrzebuje jeszcze chwilę pobyć z ukochanym rodzicem.

Jeśli tak postąpimy, możemy się nastawić na to, że dziecko będzie bardzo płakało, wyrywało się i okazywało emocje ciałem (kopało, gryzło, krzyczało). A to wszystko dlatego, że w momencie rozłąki dziecko traci poczucie bezpieczeństwa i początkowo nie rozumie, dlaczego rodzic nie może mu w przedszkolu towarzyszyć. Nie ma pewności, czy zostanie z przedszkola odebrane. Boi się, bo nie zna w przedszkolu nikogo i niczego. To jest dla dziecka bardzo trudna sytuacja i warto to zrozumieć.

Dziecko nie chce chodzić do przedszkola. Co robić?

Jak więc łagodzić te ciężkie poranne rozstania?

Zachęcam rodziców do tego, aby postarali się wygospodarować rano czas –  jeszcze przed wejściem do placówki przedszkolnej, aby na spokojnie pożegnać się z dzieckiem i przygotować  na te kilka godzin rozłąki.

Możemy to zrobić w aucie przed przedszkolem, w drodze do placówki lub na przedszkolnym placu zabaw. Warto znaleźć takie miejsce, w którym rodzic będzie mógł poświęcić sobie i dziecku tyle czasu, ile oboje będą potrzebowali, aby się ze sobą pożegnać.

Dobrze jest ustalić z dzieckiem pewien rytuał pożegnania w przedszkolnej szatni, np. buziak, przybicie piątki  i papa.

Dużo mówimy tu o dziecku, tymczasem dla rodzica przedszkolny debiut jego pociechy to też życiowa rewolucja. Może to właśnie my, rodzice, przeżywamy ten fakt bardziej i swoje obawy przerzucamy na dziecko?

Zobacz także
mama myje dziecku zęby mleczne

Z mojego doświadczenia w pracy z najmłodszymi przedszkolakami wiem, że często obawy rodzica o początki malucha w nowym środowisku są ogromne, a w rzeczywistości okazuje się, że dziecko świetnie poradziło sobie z trudnościami adaptacyjnymi i z chęcią uczęszcza do przedszkola.

Nasze rodzicielskie obawy o los naszych dzieci w nowym miejscu są całkiem normalne i zrozumiałe. Często zastanawiamy się nad tym, czy dziecko sobie poradzi, czy zaakceptuje nowe osoby, czy będzie chętne do nawiązywania relacji z nauczycielem i innymi maluszkami. To jednak są nasze obawy, nie dziecka, więc nie powinno się go nimi obarczać.

Z reguły  dzieci szybko potrafią zaakceptować i przestawić się na funkcjonowanie w nowych warunkach. U jednych trwa to krócej, u innych dłużej.

Kryzys adaptacyjny w przedszkolu

Co w sytuacji, gdy mijają kolejne tygodnie, a dziecko nadal płacze przy rozstaniu lub w ciągu dnia unika zabaw z innymi dziećmi. Czy to sygnał, który powinien nas zaniepokoić?

Z całą pewnością trzeba poszukać przyczyny niekończącego się kryzysu adaptacyjnego. Pomoże tu na pewno wzajemna współpraca przedszkola z rodzicami. Rodzice mogą umówić się na indywidualną konsultację z nauczycielami dziecka i podczas rozmowy wspólnie doszukać się, w czym tkwi problem oraz wypracować sposoby jego rozwiązania.

Razem z nauczycielami warto wtedy zaplanować działania, które ograniczą negatywne odczucia dziecka w stosunku do przedszkola i ułatwią mu funkcjonowanie w placówce. Warto też poprosić o pomoc psychologa przedszkolnego, jeśli tylko placówka posiada taką osobę w swoim zespole. Indywidualna psychologiczna obserwacja zachowań dziecka w sali przedszkolnej połączona z zebraniem wszelkich informacji o problemach adaptacyjnych dziecka ze strony rodziców i nauczycieli, mogą wskazać dobrą drogę do rozpoznania właściwej przyczyny utrudnionej adaptacji malucha w przedszkolu.

Psycholog nie tylko pomoże sformułować trafne wnioski, ale również da wskazówki, jak wspierać dziecko w pokonywaniu trudności.

Jak rozpoznać sytuację, w której dziecko nie jest gotowe na pójście do placówki?

Kiedy widzimy, że adaptacja dziecka w placówce trwa miesiącami, jest utrudniona, codziennie towarzyszą jej nieustannie momenty kryzysowe, można podejrzewać, że maluch nie osiągnął jeszcze gotowości przedszkolnej.

U dziecka obserwujemy wówczas zmiany w zachowaniu: w przedszkolu jest nieszczęśliwe, smutne, przygnębione, płacze. W domu zaś mówi, że nie chce chodzić do przedszkola, niczego ani nikogo tam nie lubi. Nie nawiązuje relacji z nauczycielami, nie jest chętne do żadnej współpracy, nie bierze udziału w zabawach ruchowych, zajęciach, zabawach, pracach plastycznych. Nie wykazuje też ochoty nawiązywania kontaktu z dziećmi z grupy przedszkolnej. W takim wypadku warto przemyśleć decyzję o odroczeniu przedszkola i spróbować za jakiś czas lub dopiero od przyszłego roku szkolnego zaplanować na nowo przygodę dziecka z przedszkolem.

Dziękuję za rozmowę!

*Aleksandra Wasiela – pedagog, nauczyciel zintegrowanej edukacji wczesnoszkolnej i wychowania przedszkolnego, autorka bloga o adaptacji przedszkolnej: mamaOlazprzedszkola.blog. Mama Alanka, który niebawem rozpocznie własną przygodę z przedszkolem.

 

 

Jak oceniasz ten tekst?
Dobry
0
No, nie wiem
0
Świetny
0
Uwielbiam
0
Zwariowany
0
View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

(c) 2012-2024 Ekomedia   |   wykonanie: BioBRND.pl