Dziecko boi się lekarza! Jak mu pomóc? - Mamywsieci.pl
Teraz czytasz...
Dziecko boi się lekarza! Jak mu pomóc?

Planer na Dobry Rok

Dziecko boi się lekarza! Jak mu pomóc?

dziecko jest badane przed pediatrę

Dziecko boi się lekarza z różnych powodów. Być może ma złe doświadczenia albo usłyszało, jak rodzice opowiadali sobie o traumie związanej z pobytem w szpitalu. Ale przecież każdy z nas musi niekiedy zostać zbadany. Jak więc pomóc małym dzieciom oswoić się z gabinetem lekarskim? I jaką rolę w tym zakresie odgrywają sami rodzice? 

Dziecko boi się lekarza. Co robić?

Wizyta u lekarza z dzieckiem jest dla rodzica stresująca. Martwimy się przecież o zdrowie naszej pociechy! O ile dziecko daje się bez problemu zbadać, połowę sukcesu mamy za sobą. Ale co w sytuacji, gdy mały pacjent od samego wejścia do gabinetu krzyczy, zapiera się rękoma i nogami, gdy tylko lekarza zbliża się ze stetoskopem w ręku, a o badaniu uszu możemy tylko pomarzyć?

Być może za takim zachowaniem małego pacjenta stoi trauma związana ze wcześniejszymi doświadczeniami. Mógł ją spowodować nagły zabieg medyczny lub badanie, np. pobranie krwi. A dziecko nie odróżnia pielęgniarki od lekarza. Biały kitel budzi w nim strach i wiąże się z bólem.

Jeśli trauma jest silna, a każda kolejna wizyta u lekarza tylko ją pogłębia, warto skonsultować się z psychologiem. Specjalista podpowie, jak pomóc dziecku.

Dziecko u lekarza. Jak pokonać strach?

Po pierwsze: nie okłamuj dziecka

Jak byśmy się czuli, gdyby ktoś zaprosił nas na ciasto i kawę, a kiedy przyszlibyśmy na miejsce, okazałoby się, że chce nam zrobić zastrzyk? Nikt z nas nie lubi być oszukiwany, dzieci również. Stąd też warto powiedzieć, dokąd się wybieramy i dlaczego.

Warto też wytłumaczyć dziecku, kim jest lekarz i czym się zajmuje. Pomóc w tym może najnowsza książeczka Marty Galewskiej-Kustry „Pucio u lekarza”. Ulubiony bohater dziecięcych bajek, dumny przedszkolak, zaczyna kichać i ma gorączkę. Musi więc iść do lekarza. I choć towarzyszy mu mama, trochę się boi. Ma jednak ze sobą własny sprzęt, za pomocą którego pomaga doktor Ani zbadać przeziębionego smoka.

W książeczce jest też wątek podawania leków, zwłaszcza inhalacji i oczyszczania nosa, co w przypadku wielu dzieci spotyka się z jawnym buntem. Ale sposób, w jaki prezentuje to Pucio, może pomóc przedszkolakowi zrozumieć, że stosowanie zapisanej przez lekarza terapii pozwoli wrócić do zdrowia.

Książeczka „Pucio u lekarza” pomaga dzieciom oswoić lęk przed wizytą u lekarza. Warto czytać ją zawczasu, gdy dziecko jest zdrowe, by wiedziało, co czeka go w gabinecie lekarskim.

Dobrym pomysłem jest też zakup dziecięcego zestawu lekarskiego, za pomocą którego nasza pociecha może badać misie, lalki i… rodziców! Wspólnie się bawcie, pozwalajcie też się osłuchać i zajrzeć do gardła. A kiedy przyjdzie czas na wizytę u pediatry, pozwólcie dziecku zabrać ze sobą do gabinetu stetoskop.

Po drugie: nie strasz

„Nie będziesz jadł obiadu, pójdziesz do lekarza”. „Nie weźmiesz syropków, pojedziesz do szpitala”. „Nie będziesz się słuchał, doktor zleci ci zastrzyki”. Widzę, że rodzice coraz rzadziej straszą dzieci personelem medyczny. A my, lekarze, nie chcemy żeby dziecko wchodziło do gabinetu ze strachem wynikającym z niepewności. „To w końcu pobiorą mi krew czy nie?”. „Byłem grzeczny (cokolwiek to znaczy) czy nie?”. „W razie czego będę się miał na baczności, a jak zobaczę igłę, to uciekam”. I faktycznie, wystarczy samo założenie rękawiczek przez lekarza, aby dzieci ogarnął płacz

– mówi Agnieszka Sawicka, pediatra, coach medyczny, autorka bloga agnieszkasawicka.com.

A wtedy spokojne zbadanie dziecka jest bardzo utrudnione, niekiedy wręcz niemożliwe. Takim sytuacjom trzeba więc zapobiegać.

Lekarz to osoba, która służy pomocą. To ona ma wiedzę, która pozwala postawić diagnozę i zaproponować leczenie. Jego osoba nie powinna więc budzić strachu. Nie bez znaczenia jest tu też relacja na linii pacjent – rodzic – lekarz.

dziewczynka przebrana za lekarza w białym kitlu ze stetoskopem i w okularach

Po trzecie: daj dobry przykład

Sezon infekcyjny w pełni, co sprawia, że na wizytę u lekarza trzeba czekać. Do tego dochodzą i inne czynniki: problem z dodzwonieniem się do przychodni, nieobecność w pracy, strach o zdrowie dziecka. To wszystko rodzi niepewność, a co za tym idzie, złość, którą najczęściej wyładowujemy… na lekarzu.

Emocje grają dużą rolę. Szczególnie gdy dzieci chorują, a dostępu do lekarza nie ma (zdarza się, że do jednego pediatry próbuje dostać się naraz kilkadziesiąt osób). A przecież trudność w dostępie do lekarza jest w sezonie infekcyjnym na porządku dziennym. Swoją frustrację najczęściej rodzice wyładowują na lekarzu, który nie odpowiada ani za liczbę chorych, ani za liczbę zgłaszających się pacjentów

– tłumaczy Agnieszka Sawicka. I dodaje:

Rodzice zanim wejdą do gabinetu są źli na lekarza, że nie mogli dostać się do innego. Jeśli zostanie przypisana lekarzowi zła wola, typu „nie chciał mnie przyjąć” (a nie że nie mógł), to atmosfera zaufania pęka jak bańka mydlana. Jak w takiej sytuacji dziecko ma współpracować z lekarzem?

Pediatra przekonuje, że lekarz jest życzliwie nastawiony do małego pacjenta i jego rodziców. Zawsze ma nadzieję, że oto pojawi się w drzwiach pacjent zdyscyplinowany, uprzejmy, który bez problemu podda się badaniu albo z zadowoleniem przyjmie proponowaną terapię.

Dopóki nie pojawi się pacjent z totalnie odmiennym zachowaniem, lekarz nastawienia nie zmieni. Z tego wynika, że na każdym etapie wizyty można popsuć relację.

Kiedy pacjent wchodzi z krzykiem do gabinetu, już na „dzień dobry” pojawia się podejrzliwość. Odmawia też rozebrania dziecka do badania, a na końcu podważa proponowaną terapię. Takie zachowanie na pewno nie wzbudzi u lekarza empatii.

Zobacz także
kalendarz adwentowy

pediatra bada dziewczynkę
Kiedy dziecko boi się lekarza, postawienie prawidłowej diagnozy jest utrudnione

I po czwarte: zadbaj o komfort dziecka w gabinecie

Warto ubrać dziecko wygodnie i tak, by łatwo je było rozebrać do badania. Idealnie, gdy żadne spineczki nie ciągną za włosy, kiedy ściąga się bluzeczkę, ani nie trzeba siłować się ciasnymi jeansami. W przypadku niemowląt na wizytę u lekarza dobrze jest ubrać kopertowe body.

Bardzo ważne jest też zajęcie uwagi dziecka. Pozwólcie mu więc zabrać do gabinetu ulubioną zabawkę lub wspomniany wcześniej stetoskop czy książeczkę. Jeśli w poczekalni jest kącik zabaw, dajcie się w nim pobawić.

Każdą zabawkę czy mazak wraz z rozpoczętym rysunkiem można, a nawet trzeba zabrać ze sobą do gabinetu. W ten sposób wchodzimy w przyjazne pomieszczenie, a rodzic będzie mógł spokojnie porozmawiać z lekarzem, gdy dziecko będzie zajęte rysowaniem

– podpowiada Agnieszka Sawicka. I dodaje:

W moim gabinecie odwracamy uwagę od samego progu: dzieci wita kącik zabaw. Te po likwidacji ze względu na COVID-19 powoli wracają już na korytarze przychodni, jednak ze względów epidemiologicznych trzeba je myć, dezynfekować, zmieniać mazaki i książeczki. Brak u nas maskotek, misiów i zabawek, których nie da się wyczyścić.

Zaufajmy lekarzowi. Dobry pediatra to prawdziwy skarb. Jego intencją jest przede wszystkim wyleczenie dziecka. Wielu lekarzy ma więc swoje własne sposoby na to, by nawiązać kontakt z małym pacjentem. Nie strofujmy więc dziecka, nie zawstydzajmy go i pozwólmy samodzielnie porozmawiać z lekarzem.

Pediatrzy w zanadrzu mają też metody, które ułatwiają badanie.

Czasem, aby skłonić dziecko do głębokiego oddechu, używam aplikacji pokazującej świeczkę do zdmuchnięcia. Pomaga mi to dokładnie osłuchać klatkę piersiową. Na płytkim oddechu pewne zmiany osłuchowe mogą być niewykrywalne, ale wystarczy, że dziecko będzie oddychało głęboko (jak przy zdmuchiwaniu świeczki), żebym  upewniła się, czy zmiany są, czy ich nie ma.

– mówi Agnieszka Sawicka.

Wizyta u lekarza z dzieckiem może być przyjemna i spokojna. Wiele zależy od nas samych. Starajmy się być szczerzy wobec swojej pociechy. Wytłumaczmy jej, w jakim celu idziecie do gabinetu. Otoczcie swoją pociechę spokojem i zrozumieniem. To zaprocentuje!

Jak oceniasz ten tekst?
Dobry
0
No, nie wiem
0
Świetny
0
Uwielbiam
0
Zwariowany
0
View Comments (0)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

(c) 2012-2024 Ekomedia   |   wykonanie: BioBRND.pl