Jak zrobić płyn do baniek?
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak zrobić płyn do baniek w domu lub przedszkolu? Jakie składniki można wykorzystać do jego przygotowania? I co zrobić, by wychodziły ładne i duże bańki mydlane? Oto sprawdzone podpowiedzi!
Jak zrobić płyn do baniek?
Teoretycznie pytanie wydaje się oczywiste, bo już nasze babcie wiedziały, jak zrobić płyn do puszczania baniek. Mieszały wodę z płynem do mycia naczyń i gotowe. Dziś wcale nie jest to jednak takie proste. A to dlatego, że skład płynów do naczyń jest obecnie inny niż kiedyś. Nowe technologie sprawiły, że otrzymujemy co prawda płyn doskonale radzący sobie z mocnymi zabrudzeniami i tłuszczem, ale nierzadko kosztem alergii (najczęściej kontaktowej). Takie płyny zawierają też składniki, które utrudniają zrobienie płynu do baniek (np. nabłyszczacze).
→ Przeczytaj również: Kosmetyk dla dziecka od 1. dnia życia. Jaki wybrać?
Być może jednak zapytasz, po co w ogóle ktoś szuka przepis na płyn do baniek, skoro gotowy kupić można w każdym sklepie. Tak, podobnie jak masę solną, ciastolinę czy slime, które mimo wszystko polecamy zrobić w domu.
A to dlatego, że produkty tego typu nierzadko zawierają składniki, które mogą uczulać i nie są obojętne dla organizmu. A bawią się nimi dzieci, które nie są świadome zagrożenia. I jest też aspekt ekonomiczny i praktyczny: płyn do baniek mydlanych zrobiony w domu jest tańszy i można go przygotować kiedy chcemy bez wychodzenia do sklepu (potrzebne do tego składniki z dużym prawdopodobieństwem masz pod ręką).
Do tego plamy po płynie do baniek (kupnym) są trudne, a niekiedy wręcz niemożliwe do usunięcia.
Płyn do baniek: z czego zrobić?
Jeśli zapytasz rodziców i dziadków, z czego zrobić płyn na bańki mydlane, odpowiedzą najpewniej, że z wody i płynu do naczyń (ten jest niezbędny, by zmniejszyć napięcie powierzchniowe wody i stworzyć cienką trójwarstwową błonę na jej powierzchni). Tylko takie bańki będą najpewniej małe i dość szybko znikną.
O wiele trwalsze staną się, gdy dodamy do nich… cukier lub proszek do pieczenia oraz glicerynę. Znaczenie ma też to, jaką wodę i płyn do naczyń wybierzesz.
Najlepsza będzie woda destylowana, która jest miękka i pozbawiona zanieczyszczeń. Płyn do naczyń powinien być gesty, ale też mieć jak najprostszy skład (bez balsamów i składników antybakteryjnych). Proszek do pieczenia dodany do płynu sprawi z kolei, że jego odczyn zmieni się na zasadowy, przez co bańki będą trwalsze.
Płyn do baniek: jak zrobić?
Najprostszy przepis na bańki mydlane to:
- 2 l wody destylowanej,
- szklanka płynu do naczyń,
- dwie łyżki gliceryny*,
- jedna łyżka proszku do pieczenia.
Wszystkie składniki delikatnie wymieszaj i odstaw w ciemne miejsce na kilka godzin (najlepiej na dobę).
*Glicerynę kupisz w każdej aptece (50 ml kosztuje ok. 11-14 zł). Warto o niej pamiętać nie tylko wtedy, gdy szukamy przepis na bańki mydlane, ale też podczas sprzątania. Kilka kropel tego specyfiku wystarczy, by zrobić domowy płyn do mycia okien (gliceryna nabłyszczy szyby i lustra oraz sprawi, że brud będzie wolniej osiadał na ich powierzchni).
A jak zrobić płyn do baniek bez gliceryny? Wystarczy zastąpić ją cukrem lub cukrem pudrem!
Jak zrobić bańki mydlane?
Wiemy już, jak się robi płyn do baniek, teraz czas na praktykę. Czymś je przecież trzeba puszczać!
Możesz do tego wykorzystać klasyczną słomkę, którą nacina się z jednej strony w kilku miejscach, następnie wygina i zanurza w płynie do baniek. Waszym zadaniem jest dmuchać w nią w taki sposób, by powstały bańki. Taka zabawa dodatkowo wspomaga rozwój mowy.
Można też zawiązać końce sznurka na dwóch patykach, dzięki czemu stworzymy naprawdę duże bańki. Ale jeśli nie masz tego pod ręką, wykorzystaj trzepaczkę do dywanów lub rakietę do tenisa.
Nasze podpowiedzi, jak można zrobić płyn do baniek mydlanych, miały też dodatkowy cel: chcieliśmy pokazać, że nie wszystko trzeba dziś kupować i że wystarczy kilka podstawowych składników, by zorganizować dzieciom doskonałą zabawę.
Zachęcamy również, by wytłumaczyć dzieciom, jak się robi płyn do baniek i dlaczego połączenie kilku składników daje tak niesamowite efekty. To świetny eksperyment i praktyczna wiedza, która kiedyś zaprocentuje.
