Dzieci w Polsce zjadają dziennie nawet 19 łyżeczek cukru
Dzieci w Polsce są w europejskiej czołówce jeśli chodzi o spożycie cukru. W codziennej diecie najmłodszych jest go nawet 95 g, czyli 19 łyżeczek – alarmują lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Cukier w diecie to nic dobrego. Ot, puste kalorie. I o ile zjadane okazjonalnie słodycze nie powinny zaszkodzić, o tyle codzienna obecność słodkich przekąsek i napojów w diecie dziecka jest już niepokojąca.
Zbyt duży udział cukrów w diecie dziecka upośledza wchłanianie wielu ważnych pierwiastków, np. żelaza i cynku. Sprzyja wielu chorobom, niekorzystnie wpływa na układ nerwowy i zachowanie. Ogólnie mówiąc, wpływ nadmiaru cukru na intensywnie rozwijający się dziecięcy organizm nie może być bagatelizowany
– mówi Anna Piekarczyk, dietetyk kliniczny. I dodaje:
Otyłość to wciąż w polskiej mentalności tylko defekt kosmetyczny. Pamiętajmy jednak – dzisiaj mamy pulchne dziecko, a jutro już niezdrowego nastolatka czy dorosłego z licznymi jednostkami chorobowymi. Otyłość to taki cichy zabójca, a leczenie powikłań otyłości jest o wiele bardziej kosztowne niż leczenie samej choroby.
Dlaczego cukier szkodzi?
Nadmiar cukru w diecie przyczynia się do rozwoju cukrzycy typu 2, udaru mózgu, nadciśnienia tętniczego, kamicy żółciowej i nowotworów złośliwych (m.in. raka jelita grubego). Negatywnie wpływa też na kondycję psychiczną, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Nadmierna masa ciała może bowiem stać się powodem odrzucenia i wyśmiewania przez grupę rówieśniczą.
Naukowcy są też zdania, że dieta bogata w cukier jest jedną z przyczyn dziecięcych zaburzeń zachowania, m.in. ADHD (zespołu nadpobudliwości ruchowej u dzieci).
Cukier nie tylko w słodyczach
Często wydaje się nam, że skoro nie jemy słodyczy, problem spożycia białego cukru nas nie dotyczy. Nic bardziej mylnego. Dziś znajdziemy go wszędzie – w białym pieczywie, płatkach śniadaniowych, serkach i jogurtach. Dodaje się go do produktów, które powszechnie uważane są za zdrowe i które powinny gościć w dobrze zbilansowanej diecie. Wpadamy w pułapki zastawiane na konsumentów przez wielkie marki.
